Jeśli taka ekipa jaka dotychczas będzie jeździć tylko po to aby się zabawiać na tych wszystkich pseudotargach, to nawet inwestora chcącego postawić w mieście toy-toya nie przyciągną:), kto będzie rozmawiał ze skacowanym i niewyspanym człowieczkiem z niewiadomo skąd,czyli miejscowości nawet na śląsku niewiele znanej. Ile pieniędzy i czasu już pożarły te wojaże, a pensje trzeba im płacić, w końcu to urzędnicy na etacie! Ale ich interesuje tylko jedno- każdy wie co! Złoża sukcesu? , napewno śmierdząca dzięki koksowni okolica, czy tak pachnie sukces?
Napisany przez ~ale to już było, 07.10.2011 11:57
Najnowsze komentarze