Anonimowi eksperci sekty Kaczyńskiego „ustalili" otóż, że „przyczyną katastrofy był wybuch nad samolotem głowicy konwencjonalnej rakiety z ładunkiem termobarycznym". Jesteśmy zatem na nowym etapie. Już nie tam żadna mgła czy wręcz banalny hel, który okazał się stekiem bzdur. Tym razem nawiedzone łby ześwirowanych do imentu wariatów pisowych wypełnił "świst pocisku typu ziemia-powietrze lub ziemia-ziemia". Można? Można! A jednak nasi "anonimowi eksperci" sugerują, że atak na "męża stanu wszechczasów" był jednak z kosmosu. Z ruskich satelit wystrzeliły promienie, które wypaliły w kadłubie tupolewa dziurę na wysokości saloniku VIP-owskiego. Obok samolotu leciał robot samosterujący o kształcie ptaka. Wszystko było skoordynowane, uzgodnione z ruskimi siepaczami z Kremla. Na ułamki sekundy przed wybuchem ptak-robot dopadł dziobem do dziury wypalonej przez lasery z kosmosu i dzięki specjalnemu wysięgnikowi, który wyszedł mu z metalowego dzioba, umieścił w środku gaz wybuchająco-paraliżujący. Resztę już znacie... polscy patrioci zostali zabici. Niestety nie możemy podać nazwisk naszych "ekspertów", gdyż obawiając się o życie pomalowali się oni na czarno i udają członków plemienia afrykańskiego w Kenii. Robią to tak dobrze, że jeden z nich związał się z córką wodza i ma szansę na zostanie kiedyś liderem plemienia. Ale to są informacje niepotwierdzone.
Napisany przez ~Katolik nie fanatyk., 04.10.2011 08:20
Najnowsze komentarze