Propozycja rządu polega na tym, żeby zabrać środki z OFE, pieniądze wydać na bieżące potrzeby, a na kontach komputerowych zapisać, że ZUS w przyszłości wypłaci wysokie odsetki, liczone jako suma wzrostu PKB i wzrostu inflacji. W kalkulacjach trzeba było przyjąć wysokie odsetki, żeby sztucznie wykazać, że w nowym systemie emerytury nie będą niższe niż w starym (dziwię się, że nie przyjęto jeszcze wyższych odsetek, np. proc., wówczas emerytury na papierze byłyby jeszcze wyższe). Dopóki napływają nowi klienci, czyli pracujący płacący podatki i składki ZUS, można wypłacać te wysokie odsetki. Ale gdy społeczeństwo zacznie się szybciej starzeć i liczba płacących składki gwałtownie spadnie, po odsetki zgłosi się więcej osób, to będzie tak, jak w przypadku piramidy Grobelnego – ludzie odzyskają tylko część tego, co zapisano na ich kontach. W uzasadnieniu, które przygotował rząd, tego nie widać, bo celowo przyjęto skrajnie optymistyczne i nierealistyczne założenia, radykalnie zresztą odstające od założeń OECD i Komisji Europejskiej. Czym piramida finansowa Tuska różni się od piramidy Grobelnego? Trzema rzeczami. Po pierwsze, piramida Tuska jest na gigantyczną skalę. Po drugie, twór Grobelnego zawalił się po kilku miesiącach, Tuska zawali się po kilkudziesięciu latach. Po trzecie, Grobelny był przestępcą, czyli łamał prawo, a Tusk nowe prawo tworzy
Napisany przez ~Podpisz się..., 05.09.2011 23:25
Najnowsze komentarze