Zagłębiłem się w temacie, w celu poprawy bezpieczeństwa o takich rzeczach trzeba pisać i mówić bo każdego z nas może to spotkać. Otóż chyba niesłusznie pisano źle na dyspozytorach z Wodzisławia bo to Jastrzębie podobno obsługiwało ten wypadek (należy do WPR Katowice). W każdym razie dyspozytor nie zadysponował natychmiast po zgłoszeniu o wypadku śmigłowca, mimo idealnej pogody i możliwości lądowania! W Jastrzębiu nie ma wciąż oddziału ratunkowego z prawdziwego zdarzenia a pacjenta przewieziono finalnie i tak na OIOM do Wodzisławia. Start śmigłowca 4 minuty dolot max 15 min. odlot 15min . Razem po 35-40 minutach pacjent mógłbyć w klinice w Katowicach lub profesjonalnym SOR w Sosnowcu. Zamiast tego pojechał najpierw do Jastrzębia następnie do Wodzisławia co trwało napewno dłużej i narażało go o wiele bardziej niż transport nowoczesnym śmigłowcem. Nowoczesny śmigłowiec stoi nieużywany bo nikt nie podejmuje decyzji o jego dysponowaniu! I tu teraz pytanie dlaczego dyspozytorzy nie kierują natychmiast na miejsce poważnych wypadków śmigłowców? O ile pogotowie z Raciborza i Wodzisławia czasami korzysta z LPR ( powinni korzystać jeszcze częściej) o tyle WPR robi to o czym mówili kilkakrotnie lotnicy z Gliwic niechętnie. Tak więc niesłusznie oberwało się ratownikom z Wodzisławia którzy mimo wszystko chętniej wzywają i korzystają z śmigłowca ratunkowego. Nowoczesne ratownictwo wymaga szybkich i trafnych decyzji i wzięcia na siebie odpowiedzialności. Śmigłowiec zawsze można zawrócić a życia ludzkiego się nie wróci. Polecam artykuł: http://gliwice.gazeta.pl gazetagliwice/1,95519,9475646,Czy_leci_z_nami_pilot_.html
Napisany przez ~wtajemniczony, 25.08.2011 09:09
Najnowsze komentarze