ja mam znajomych nauczycieli - małżeństwo... Nie zazdrościmy, że 5 tydzień są w podróży, ale kiedy wracają po pracy to są tacy wymęczeniiiii, kiedy wracają z urlopu to są tacy wymęczeniiiii i zdołowani... Boże przenajświętszy nie wiem czy tylko ja trafiłem na takich wiecznie "na nieeee", cierpiętnicy.... a jak się dziwią, że można do pracy o 4.15 wstawac i dzieci wybrac do teściów, wrócic po pracy o 15, odebrać dzieci, zrobić obiad, pranie,posprzątać, wyjść na spacer
Napisany przez ~GregoryPig, 18.08.2011 21:54
Najnowsze komentarze