Witam! miałem okazję leżeć na urazówce w Wodzisławiu z tzw ganglionem na nadgarstku,trzeba to było usunąć.Leżałem na sali pięcioosobowej,nie zauważyłem żeby podczas wizyty lekarze zachowywali się lekceważąco w stosunku do chorych,wręcz przeciwnie ,podsłuchałem rozmowę dwóch panów którzy wypowiadali się bardzo pozytywnie na temat ordynatora,byli chyba z zielonogórskiego,jeden z nich był już kilka miesięcy szybciej operowany i tak był zadowolony że polecił szpital znajomemu ,oraz miał zoperowaną drugą nogę chodziło chyba o endoprotezę,z tego co wiem do zabiegów(poważnych)głoszą się ludzie z całej Polski,a jeżeli naprawdę byliby to partacze to przecież nie fatygowaliby się do zaściankowego Wodzisławia tylko szukali renomowanego szpitala .
Napisany przez ~Roman, 18.07.2011 19:35
Najnowsze komentarze