Też jestem z NW i doskonale znam te rodzinę. Wiem, ze nie można im niczego zarzucić i w żaden sposób nie przyczynili się do tego co sie stało. Jednak nie mogę zgodzić się z jednym twoim zdaniem "niewiecie co nim kierowalo i czy idac tam chcial zabic", wchodząc do czyjegoś domu tylko ukraść musisz być gotowym na to, że coś może pójść nie tak i wyjdzie z tego dramat, to się nazywa ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Ci co go znali wiedzą jaki był i trudno im w to uwierzyć jednak dam głowę, że żaden z nich nie chciałby obok niego mieszkać ze swoimi najbliższymi bo zaufania ludzi już nie odzyska. Nawet ty roka .
Napisany przez ~do roka, 02.07.2011 08:57
Najnowsze komentarze