Czwartek, 7 listopada 2024

imieniny: Antoniego, Ernesta, Achillesa

RSS

Szef rady rezygnuje

17.03.2009 00:00
Nieoczekiwany przebieg miała sesja rady gminy w Lyskach. Nadzwyczajna sesja została zwołana na wniosek opozycyjnego klubu w celu głosowania nad odwołaniem z pełnionych funkcji przewodniczącego Kazimierza Pytlika oraz wiceprzewodniczącego Rajnharda Weinera.
W wyniku głosowania, które miało niecodzienny, tajny charakter, szef rady i jego zastępca pozostali na swych funkcjach. Przypomnijmy, że opozycyjny klub Stowarzyszenia Sumina, wniosek swój motywował zatajeniem dokumentów, jakie przyszły do biura rady z rybnickiej prokuratury o prowadzonej sprawie karnej przeciwko szefowi rady. Tak, jak na zeszłotygodniowej sesji doszło do ostrej wymiany zdań i wzajemnych oskarżeń. Po wystąpieniu wiceprzewodniczącego rady, klubowi opozycji puściły nerwy: – Jeśli mnie pan nie przeprosi panie Weiner zaręczam panu, że złożę zaskarżenie do sądu za pomówienie – groził wiceprzewodniczącemu radny Adam Wawoczny.
 
Jednak rezygnuje
 
Nieoczekiwanie na koniec sesji, z wnioskiem o ponowne zwołanie sesji na przyszły poniedziałek, (16 marca) wystąpił przewodniczący Pytlik. – Ustalam następną sesję na 16 marca, na której punktem w porządku obrad będzie mój wniosek oraz mojego zastępcy o rezygnację z pełnionych przez nas funkcji – oświadczył szef rady. Decyzja przewodniczącego jest nieoczekiwana, bo jeszcze na zeszłej sesji, która odbyła się tydzień temu zapewnił radnych, że sam ustąpi ze swej funkcji tylko wtedy, gdy jego klub wyrazi taką wolę. Stosunek głosów, jakimi przegłosowano wniosek opozycji o odwołanie przewodniczącego (6 za odwołaniem, 9 przeciw) wskazuje, że klub Ruchu Autonomii Śląska wcale takiej woli nie wyraził. Na przyszłej sesji 16 marca okaże się czy klub, do którego należy szef rady zmieni jednak zdanie co do przewodniczącego.
 
Głosowania, oświadczenia
 
Swoje oświadczenie przeczytał na forum także wiceprzewodniczący Rajnhard Weiner. W swej wypowiedzi odniósł się do wniosku opozycji. – Nie mam żadnego wpływu na przychodzącą do biura rady korespondencję. Państwa zdaniem miałbym przychodzące pisma wyrywać przewodniczącemu z rąk? – pytał radny Weiner. Drugim motywem złożonego przez opozycję wniosku była rzekoma wypowiedź zastępcy szefa rady, odnosząca się do inicjatywy założenia młodzieżowej rady gminy. – Nigdy nie wypowiadałem się krytycznie o tej inicjatywie. Podkreślałem jedynie, że nie jest to żadna inicjatywa naszej młodzieży, ale inicjatywa radnych. Nie wiadomo czy nasza młodzież chce tej rady – odpierał zarzuty wiceprzewodniczący. Głosowanie i oświadczenia nie zakończyły jednak dyskusji na sali obrad.
 
Wójt Lysek: zakiełkuje w panu myśl
 
W swym wystąpieniu radny Weiner poddał w wątpliwość jakość pracy sekretarz gminy, będącej jednocześnie żoną radnego Wawocznego, szefa opozycyjnego klubu. – Mam nadzieję, że pan przeprosi wójta za tę wypowiedź. Ja osobiście jeszcze nigdy nie spotkałem się z żadną niekompetencją w urzędzie gminy – ripostował radny Krystian Gembalczyk. Pomimo uwagi członka swego klubu pod adresem urzędu gminy, wójt wymijająco zwrócił się do radnego z opozycyjnego klubu. – Panie Gembalczyk, jeśli pan przesłucha nagrania z sesji to zakiełkuje w panu myśl, że pan jako człowiek mający się za praworządnego, przynależy do klubu takiego, jak ten – podwyższył atmosferę dyskusji wójt Grzegorz Gryt.
 
Zajmijmy się sprawami gminy
 
Po gorącej wymianie zdań doszło do kolejnych deklaracji i wniosków. Radny Wawoczny oficjalnie złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego komisji ds. współpracy z samorządami i promocji gminy. Dopiero na sam koniec sesji radny Gerard Kołatek namawiał do spokoju i wytworzenia „normalnej” atmosfery. – Kiedyś mogliśmy ze sobą rozmawiać. Mieszkańcy już się niepokoją i wokół się mówi, że my tu tylko potrafimy się kłócić. Powinniśmy zająć się sprawami gminy i mieszkańców, a nie wzajemnie się przekrzykiwać – apelował Kołatek. Nie wszyscy jednak przytaknęli radnemu. – Chciałbym przypomnieć, że to nie my zaczęliśmy te afery. Gdyby przewodniczący wykazał się odpowiednią postawą kilka miesięcy temu, nie byłoby sprawy. Mieliście czas by uporządkować tę sytuację – dodał kończąc obrady radny Jan Widenka.
 
Łukasz Żyła
  • Numer: 11 (123)
  • Data wydania: 17.03.09