środa, 25 grudnia 2024

imieniny: Anastazji, Piotra, Eugenii

RSS

Ostatnie sparingi, a potem... święta!

04.12.2007 00:00
Trener Franciszek Krótki postanowił „pomęczyć” chłopaków aplikując im do 13 grudnia po kilka treningów tygodniowo.

Piłkarze czwartoligowego Energetyka ROW Rybnik po zakończeniu sezonu ligowego nie odwieszają póki co butów piłkarskich na kołek.

Pod koniec listopada rybniczanie rozegrali dodatkowo jeszcze trzy sparingi. Najpierw 21 listopada wygrali 9:1 z szóstą drużyną okręgówki – Płomieniem Ochojec. Tydzień później, 28 listopada, pokonali 5:1 juniorów ROW Rybnik z rocznika 1989. Na koniec, 30 listopada, ulegli 1:3 swoim ligowym rywalom – Przyszłości Rogów, mimo iż po pierwszej połowie po bramce Szymona Jarego ROW prowadził 1:0. – Mamy boisko dobre, bo jest sztuczne, no i trzeba jo wykorzystać – mówił trener Franciszek Krótki. – W tym okresie roztrenowania rozegraliśmy trzy sparingi. Ten dzisiejszy mecz odbył się głównie dlatego, że chciałem przypatrzeć się dwóm testowanym obrońcom, czy ewentualnie mogliby do nas dołączyć. O ile w pierwszej połowie graliśmy jeszcze jako takim składem, to w drugiej połowie to już było eksperymentowanie. Nie przywiązywałbym tutaj więc uwagi ani do wyniku, ani do gry – mówił po ostatnim ze sparingów trener Krótki.

Senegalczyk nie przeszedł

Tymi dwoma testowanymi piłkarzami byli Tomasz Starowicz oraz Marcin Syposz. Obaj mają po 25 lat i obaj w minionej rundzie grali w okręgówce. Pierwszy z nich w Naprzodzie Syrynia, a drugi w Krupńskim Suszec. Zarówno jeden, jak i drugi mają za sobą jednak występy w wyższych klasach rozgrywkowych. Starowicz zagrał nawet w jednym meczu w II lidze w barwach Ruchu Chorzów, a Syposz bronił między innymi barw Górnika Jastrzębie w III lidze. Ciekawostką sparingu z Rogowem było to, że zagrał w nim w drugiej połowie... czarnoskóry Mosse Sadio. 34-letni Senegalczyk nie zyskał jednak uznania w oczach trenera. – Nie nadaje się – ocenił krótko i dobitnie szkoleniowiec ROW-u.

Dobrze wypadli w „gieksie”

Tymczasem w środowym sparingu z rybnickimi juniorami nie wystąpili bramkarz Michał Buchalik, defensywny pomocnik Gabriel Nowak oraz napastnik Grzegorz Piełka. W tym samym dniu zagrali oni bowiem w barwach... drugoligowego GKS-u Katowice. Przeciwnikiem „GieKSy” była wtedy drużyna Górnika Zabrze grająca w Młodej Ekstraklasie. Jak można przeczytać na łamach internetowego portalu GKS Katowice, w wygranym 3:1 meczu cała trójka z Rybnika zaprezentowała się nieźle, a szczególnie wyróżniał się szybki i przebojowy Piełka, który zdobył nawet jedną bramkę. Z postawy rybniczan zadowolony był trener GKS-u – Piotr Piekarczyk. – Trójkę z Rybnika znam i za dzisiejszy występ nie muszę się za nich wstydzić. Wiem, że Piełka ma potencjał i tym bardziej dziwne, że w Rybniku grzał ławę – powiedział były szkoleniowiec ROW-u cytowany przez portal gieksa.pl. Czy ci piłkarze opuszczą nasz klub? – To nie jest pytanie do mnie. W każdym bądź razie było zapewnienie ze strony zarządu, że na pewno nie odejdą w zimie – skomentował sprawę trener Krótki.

A po świętach do pracy

Nasi piłkarze po przerwie świątecznej wrócą do treningów 7 stycznia i rozpoczną okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Około 2 tygodnie później planowany jest obóz, który jeszcze nie wiadomo, czy dojdzie do skutku. 30 stycznia rybniczanie zagrają pierwszy sparing z IV-ligowym Górnikiem Wesoła. Do 15 marca ROW rozegra w sumie 13 sparingów, a ich rywalami będą między innymi drugoligowe GKS Katowice i GKS Jastrzębie oraz rezerwowi piłkarze pierwszoligowych Górnika Zabrze i Odry Wodzisław. Rybniczanie zmierzą się również z trzema czołowymi drużynami opolskiej IV ligi. Wszystko po to, aby 22 marca w inauguracyjnym meczu z BKS-em w Bielsku–Białej ROW zdobył kolejne 3 punkty w drodze do II ligi.

Łukasz Kozik

  • Numer: 49 (56)
  • Data wydania: 04.12.07