Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Gadowski: Pod lupą znajdą się CPK, inwestycje i spółki Skarbu Państwa

28.11.2023 00:00 red.

Z posłem Krzysztofem Gadowskim z Jastrzębia-Zdroju rozmawiamy m.in. o „sprzątaniu po PiS-ie”, stanowiskach i Drodze Głównej Południowej.

– Szymon Kamczyk. Kiedy realnie może powstać rząd koalicji demokratycznej, jeśli Mateuszowi Morawieckiemu nie uda się uzyskać większości w Sejmie?

– Krzysztof Gadowski. Biorąc pod uwagę to jak rząd PiS kurczowo trzyma się stołków i mianuje jeszcze ostatnim rzutem swoich emisariuszy na stanowiska, wszystko wskazuje na to, że „przedstawienie” to będzie trwało do 11 grudnia. Gdyby prezydent uszanował wolę Polaków w wyborach to zrobiłby to w pierwszym kroku mając na uwadze dobro kraju i fakt, że ten czas można było przeznaczyć na pracę nad najpilniejszymi rozwiązaniami legislacyjnymi. Do końca roku zostanie kilkanaście dni, podczas których będzie trzeba przeprowadzić kilka ważnych ustaw, które będę musiały obowiązywać już od 1 stycznia 2024 roku.

– Jakimi tematami nowy rząd będzie musiał pana zdaniem zająć się w pierwszej kolejności?

– Przede wszystkim nowy rząd jak najszybciej będzie musiał zmierzyć się z przyjęciem ustaw o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej, ciepła i gazu. Ten projekt ustawy musimy złożyć jak najszybciej w Sejmie. Rozwiązania te trzeba przyjąć pilnie, przed końcem roku, bo rząd PiS nic nie zrobił w tym kierunku. W następnej kolejności priorytetem będzie przyjęcie ustawy budżetowej.

W dalszej kolejności muszą ruszyć prace nad procesem przywrócenia praworządności, odblokowaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy, podniesieniem pensji nauczycielom, zwiększenie nakładów na edukację, szereg działań związanych z transformacją energetyczną. Równolegle będą trwały prace nad powołaniem komisji śledczych i ich składów. Tego domagali się Polacy.

–Czy sprzątanie po PiS-ie zaczniecie od wyprostowania kwestii dochodów samorządów?

–Rząd PiS systematycznie obniżał znaczenie i rangę samorządów, dotyczyło to również ich finansów. Zwiększona liczba zadań bez subwencji na ich realizację sprawiła, że wiele miast i gmin w Polsce boryka się z zadłużeniem oraz wstrzymaniem kluczowych inwestycji. Bierność rządu Mateusza Morawieckiego sprawiła, że wiele samorządów nie mogło sięgać po zewnętrzne środki z Unii z powodu braku środków na wkład własny, czy przydziałem wielu funduszy kierując się kluczem partyjnym. Należy pamiętać, że to właśnie samorządy są „motorem napędowym” rozwoju regionalnego. Bez zwiększania wiarygodności finansowej samorządów nie będziemy w stanie utrzymać tempa inwestycji i rozwoju. Dlatego jak najszybciej dla dobra naszych małych ojczyzn należy przygotować przejrzysty system finansowania samorządów, który zapewni im nowy podział dochodów z podatków oraz wzmocni ich rolę. Mówiliśmy już o tym w kampanii. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w procesie odblokowywania środków KPO dużą rolę odegrają również samorządy.

– Czy są widoki na objęcie przez pana teki np. ministra odpowiedzialnego za górnictwo lub innego resortu? Słyszałem takie pogłoski i chciałbym rozwiać wątpliwości. Jakie stanowiska zostały już przydzielone w strukturach partii?

– O obsadzeniu poszczególnych ministerstw będzie decydował premier przyszłego rządu, czyli Donald Tusk. Pozostawmy więc tę kwestię premierowi, który pewnie w ciągu kilku dni ogłosi skład rządu, jeszcze trochę cierpliwości. W szeregach Platformy, czy Koalicji Obywatelskiej mamy dużo kompetentnych osób, które nadają się do objęcia wielu stanowisk. Nie kierujmy się doniesieniami medialnymi, bo nie zawsze są wiarygodne. Premier Tusk pewnie wielokrotnie nas jeszcze zaskoczy.

Mogę natomiast potwierdzić, że na pierwszym posiedzeniu klubu po wyborach przewodniczący Donald Tusk zdecydował, aby do wyboru nowego rządu funkcje przewodniczącego klubu objął Borys Budka, rolę skarbnika, po raz kolejny powierzono mojej osobie, natomiast sekretarzem został Zbigniew Konwiński. Z kolei na ostatnim posiedzeniu Sejmu po zatwierdzeniu składów komisji zostałem wybrany na wiceprzewodniczącego Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych. Z racji podziału parytetów politycznych pracami komisji kierować będzie poseł PiSu. Również w tej kadencji zasiadam w komisji ds. Unii Europejskiej. Działanie tych komisji jest bardzo istotne dla przyszłości naszego regionu i procesu Sprawiedliwej Transformacji.

Po utworzeniu pełnego rządu Koalicji Demokratycznej członkostwo oraz funkcję w poszczególnych komisjach ulegną jeszcze zmianom.

– Na ile realny jest scenariusz (sugerowany przez niektórych komentatorów politycznych) objęcia funkcji ambasadora w Berlinie przez Marka Krząkałę?

– Panie redaktorze sądzę, że to pytanie należałby skierować do pana posła i zapytać czy ubiega się o funkcję ambasadora. Proszę o kolejne pytanie.

– Wracając do sprzątania po PiS-ie, co pana zdaniem będzie najtrudniejsze do wyprostowania?

– Jednym z najważniejszych i najtrudniejszych tematów do wyprostowania będzie kwestia przywrócenia praworządności i naprawy wszystkich negatywnych skutków związanych jej naruszeniem. Musimy odbudować zaufanie u naszych partnerów w Unii Europejskiej i na arenie międzynarodowej. Betonowanie stanowisk do ostatniej chwili wieloma rozwiązaniami prawnymi przez PIS w najważniejszych instytucjach państwowych to kolejny problem, z którym będziemy musieli się zmierzyć. Wszystkie ułomne i niedemokratyczne decyzje PiS będę bronione przez prezydenta, który je podpisywał. Przecież już zapowiedział, że będzie stosował prawo veta.

Na Śląsku już pojawił się poważny problem płynności finansowej niektórych spółek węglowych, ponoć tak dzielnie naprawianych przez rząd PiS np. w Polskiej Grupy Górniczej. A miało być przecież tak dobrze. Jak sugerują przedstawiciele MAP na ratowanie spółek będzie potrzeba ok 7 mld złotych. I to już w przyszłym roku. Do dziś nie zostały notyfikowane zapisy zawarte w umowie społecznej, podpisanej w maju 2021 roku. Czekają nas też ważne i odpowiedzialne decyzje związane z modernizacją sektora elektroenergetycznego.

Weryfikacji będzie trzeba poddać również konieczność niektórych inwestycji państwowych taki jak np. budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, czy marnotrawstwo kapitału związanego z brakiem powstania polskiego samochodu elektrycznego Izera. Pod lupą znajdą się również wszystkie inwestycje i działania największych Spółek Skarbu Państwa.

– Na koniec temat lokalny, ale wracający zarówno w ostatniej kampanii wyborczej, jak i teraz, po wyborach: Droga Główna Południowa na terenie powiatu wodzisławskiego. Czy pana zdaniem ten projekt będzie realny do realizacji w tej kadencji?

– Trudno jednoznacznie dziś odpowiedzieć na pytanie. Bez wątpienia Droga Główna Południowa jest istotnym węzłem komunikacyjnym dla naszego regionu. Budowa odcinka DGP na terenie powiatu wodzisławskiego jest więc uzasadniona, zarówno pod kątem komunikacyjnym jak i gospodarczym. Na tą inwestycję potrzeba kilkaset milionów złotych, które głównie będą pochodzić z Unii Europejskiej. Inwestycja ta będzie miała status drogi wojewódzkiej i będzie realizowana przez samorząd, czy to wojewódzki czy lokalny. I wspólnie z samorządowcami musimy zabiegać o to żeby w terminie powstał projekt techniczny i zabezpieczony na ten cel środki. Pozwoli to przynajmniej na rozpoczęcie tej inwestycji. Duża odpowiedzialność spoczywa na samorządowcach powiatu wodzisławskiego. Będąc wiceprezydentem Jastrzębia– Zdroju odpowiedzialnym za inwestycję i infrastrukturę osobiście brałem aktywny udział w przygotowaniu projektu pierwszego odcinka DGP przebiegającego od Pawłowic, przez Jastrzębie– Zdrój do granicy z Gminą Mszana. Zabiegaliśmy też skutecznie o środki z UE i od kilkunastu lat możemy się cieszyć sprawnym przebiegiem będącym obwodnicą miasta. Samorządowcy powiatu wodzisławskiego to fachowcy znający się dobrze na swojej pracy, potrafią przygotowywać świetne projekty, uwodnili to już wielokrotnie. Z takim zapleczem powstanie kolejnego odcinka DGP na terenie powiatu wodzisławskiego jest kwestią czasu. Trzymam kciuki za tą inwestycję.

  • Numer: 48 (1201)
  • Data wydania: 28.11.23
Czytaj e-gazetę