Pracownicy starostwa chcą podwyżek. Starosta Bizoń im odpowiada: Nie ma to pieniędzy
POWIAT Związkowcy ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. mieli nadzieję, że wywalczą zwiększenie płac urzędników do poziomu co najmniej inflacji, która wynosi około 17%. – Apelujemy o zrozumienie trudnej sytuacji pracowników naszego urzędu, którzy borykają się z problemami finansowymi, jakie niesie za sobą wysoka inflacja – mówili. Kierownictwo urzędu przyznaje jednak wprost, że nie ma pieniędzy na zwiększanie płac.
Rozmowy zakończone fiaskiem
Starosta Leszek Bizoń spotkał się w połowie grudniu z przedstawicielami związków zawodowych. Tematem spotkania były podwyżki dla wszystkich pracowników starostwa o stopień inflacji, czyli około 17%. Do wspólnego konsensusu jednak nie doszli. – Z informacji uzyskanych od starosty wynika, że regulacja wynagrodzeń dla wszystkich pracowników nie została uwzględniona w budżecie na 2023 r., a tylko dla osób zarabiających minimalne wynagrodzenie, gdzie zmiana wysokości wymuszona jest przepisami prawa – mówi Barbara Jasińska-Musik, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. W efekcie na ręce radnych wystosowała apel o uwzględnienie w budżecie na 2023 r. waloryzacji wynagrodzeń dla wszystkich pracowników.
Apel związków
Podstawowym stanowiskiem w wodzisławskim starostwie jest stanowisko inspektora. Średnie jego miesięczne wynagrodzenie wynosi 4 170 zł brutto. W apelu podkreślono, że negatywne skutki inflacji dotykają w głównej mierze gospodarstwa domowe, z których osoby pracujące zarabiają poniżej średniej krajowej (6 687 zł brutto – stan na listopad 2022 r.) a do takich gospodarstw można zaliczyć większość pracowników Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. „Niestety żaden starosta nie prowadził polityki wynagrodzeń polegającej na stałym podnoszeniu wynagrodzeń o wskaźnik inflacji, tak by możliwe było szybkie reagowanie na sytuację gospodarczą i dopasowanie wynagrodzeń do realnej wartości pieniądza” – zauważyła w piśmie Barbara Jasińska-Musik. Dalej podkreśliła, że podwyżka inflacyjna jest niezbędna, aby zrekompensować pracownikom skutki inflacji, która powoduje znaczne zubożenie gospodarstw domowych. „Drożeją głównie wydatki, które trzeba ponieść, żeby zaspokoić podstawowe potrzeby, a wynagrodzenie ze stosunku pracy w Starostwie to często jedyne źródło dochodu wielu pracowników” – napisała w piśmie. Na końcu zaapelowała do powiatowych radnych o zrozumienie trudnej sytuacji pracowników urzędu, którzy borykają się z problemami finansowymi, jakie niesie za sobą wysoka inflacja i poprosiła o uwzględnienie w budżecie na 2023 r. waloryzacji wynagrodzeń.
Na sesji o podwyżkach
Temat podwyżek dla pracowników starostwa został także poruszony przez radnego Ireneusza Serwotkę podczas grudniowej sesji rady powiatu. – Nasi pracownicy są wspaniali. Każdy z nas z większością ma kontakt na co dzień. Jak możemy im spojrzeć w oczy, nie chcąc poprawić ich losu? – pytał kierownictwo starostwa. Wtórowała mu radna Danuta Maćkowska. – Znajdźmy pieniądze, aby godziwe mogli nasi pracownicy żyć – mówiła.
W odpowiedzi starosta Leszek Bizoń zauważył, że do dnia sesji od radnych nie wpłynęła żadna poprawka czy wniosek formalny do projektu budżetu w temacie waloryzacji wynagrodzeń. – Ja, jak i cały zarząd cenimy sobie naszych pracowników i będziemy podejmować wszelkie działania, które pozwolą zabezpieczyć odpowiednią wysokość środków finansowych na zwiększenie wynagrodzeń dla pracowników urzędu, jak i jednostek podległych – mówił. Dodał, że w lutym, kiedy będzie znana wysokość wolnych środków, to wówczas radni zdecydują, na co je przeznaczyć – np. na podwyżki dla pracowników. Dodał, że obecnie w projekcie budżetu środki na wynagrodzenia są w nim zabezpieczone, ale tylko dla pracowników z najniższą krajową.
Po zakończeniu dyskusji radni przeszli do głosowania nad budżetem na 2023 r. Do dokumentu nie wprowadzono zmian dotyczących waloryzacji wynagrodzeń wszystkich pracowników starostwa. Oznacza to, że póki co nie otrzymają oni podwyżek. Budżet uchwalono 17 głosami za, 3 radnych było przeciwko, a 6 się wstrzymało.
(juk)
* Wynagrodzenia pracownika zatrudnionego w tzw. budżetówce jest skonstruowane nieco inaczej od tego zatrudnionego w prywatnej firmie. Oprócz pensji zasadniczej pracownicy otrzymują stałe składniki wynagrodzenia. Są to tzw. dodatki. Podstawowym, który każdy pracownik starostwa niezależnie od funkcji czy stanowiska otrzymuje po 5 latach pracy, to dodatek stażowy, wynoszący 5% pensji zasadniczej i co roku wzrastający o 1% pensji zasadniczej – aż do momentu, gdy osiągnie 20%, ponieważ później już ten dodatek nie wzrasta.
Najnowsze komentarze