Mieszkańcy Głożyńskiej już blisko kompromisu
RADLIN W sali SP3 w dzielnicy Głożyny odbyło się spotkanie mieszkańców zainicjowane przez radną powiatu Gabrielę Kiełkowską. Tym razem jednak (w przeciwieństwie do poprzednich spotkań), było bardzo spokojnie i merytorycznie. Bez przekrzykiwania się, kłótni i napiętej atmosfery, przedstawiono mieszkańcom plany na modernizację Głożyńskiej. Uczestnicy zgodnie podkreślali, że wcześniej nie słyszeli o rozwiązaniach dla ograniczenia szybkości.
Sprawa remontu ulicy Głożyńskiej oraz emocji z nim związanych ciągnie się już od dawna. Wszyscy pamiętają ubiegłoroczne spotkania, kiedy omal nie doszło do rękoczynów, a mieszkańcy – sąsiedzi, nie potrafili się ze sobą dogadać. Tym razem spotkanie zainicjowała radna Gabriela Kiełkowska, zapraszając wszystkie zainteresowane strony i od razu apelując o powstrzymanie emocji. W spotkaniu uczestniczył także członek zarządu powiatu wodzisławskiego Jan Zemło oraz przedstawicielki Powiatowego Zarządu Dróg, a jako goście na spotkanie przyszli także burmistrz Barbara Magiera i jej zastępca Zbigniew Podleśny. – Cały czas współpracujemy na linii urząd miasta-starostwo-radni miejscy-radni powiatowi. Tworzymy jedną koalicję i jedną grupę – podkreśliła Gabriela Kiełkowska, zaznaczając, że remontu drogi chcą wszyscy, jednak różne są wizje na ostateczny jej wygląd.
Jan Zemło przedstawił mieszkańcom planowane zagadnienia z projektu przebudowy Głożyńskiej. Mowa była m.in. o progach zwalniających, wysokich krawężnikach oraz w perspektywie także tzw. azylach, czyli fragmentach chodnika przy pasach dla pieszych (do zabudowy już po wykonaniu remontu w ramach projektu). Mieszkańcy z zaskoczeniem przyjęli te fakty, zaznaczając, że wcześniej nie słyszeli o takich elementach dla poprawy bezpieczeństwa i ograniczenia prędkości samochodów. – Od trzech tygodni byłem na ul. Głożyńskiej minimum dwa razy. Przejrzałem każdą działkę i starałem się rozeznać temat nie tylko od strony papierków, ale też od strony ulicy i mieszkańców – zapewnił Jan Zemło, później przekazując dokładne plany, wynikające z projektu.
Progi zwalniające, pasy i chodnik
Organizatorzy spotkania zaznaczyli, że nowa droga nie będzie szeroka, jak sugerują niektórzy, bo będzie miała niespełna 5,5 m. – Na całym odcinku wodzisławskim jezdnia ma od 5,7 do 6,1 m, czyli będzie zwężona do 5,5 m. Skąd przekaz, że będzie to budowa szerokiej, przelotowej drogi? – podkreślał członek zarządu powiatu, wyliczając, że na odcinku od ul. Rymera do Rydułtów droga z 5,2 m zostanie poszerzona zaledwie o 25 cm. – To mniej niż długość kartki A4 – wtórowały przedstawicielki PZD. Rozmówcy podkreślili, że na łuku drogi z jednej strony jezdnia będzie poszerzona, ale z drugiej strony zwężona.
Kością niezgody pozostaje nadal tonaż pojazdów. Według projektu na drodze po remoncie ma być zastosowane ograniczenie do 12t. Zdaniem mieszkańców, ograniczenie mogłoby być bardziej zaniżone, a dodatkowo mógłby być zastosowany znak „za wyjątkiem dojazdu do posesji”, co ograniczyłoby dojazd ciężkich pojazdów do strefy gospodarczej Rydułtów. Radlińscy urzędnicy zaznaczyli jednak, że zastosowanie ograniczenia np. do 7t czy nawet do 3,5t zostanie odrzucone, bo Głożyńska jest drogą publiczną, czyli w założeniu dostępna dla wszystkich.
Nie zepsujmy relacji
Można odnieść wrażenie, że mieszkańcy mają już dość waśni i są już zmęczeni biurokratyczną bitwą, w której ceną są ich granice posesji i bezpieczeństwo tuż za płotem. Organizatorzy spotkania zapewnili jednak, że starosta wyznaczy pomieszczenie i czas na spotkania indywidualne z mieszkańcami i projektantem, aby rozwiać wątpliwości, a w przypadkach zapalnych, znaleźć rozwiązanie kompromisowe. Mieszkańcy mogli już podczas spotkania zajrzeć do projektu i porozmawiać z przedstawicielkami PZD. Niektórzy już zapowiedzieli chęć spotkania w starostwie.
Jak podkreślili obecni na spotkaniu, m.in. Gabriela Kiełkowska i Zbigniew Podleśny, czas już zakończyć wojnę głożyńsko-głożyńską, bo obecna walka sąsiadów o kawałek drogi może odbić się nawet na kolejnych pokoleniach. – Obojętnie, czy tę drogę zrobimy czy nie, my nadal będziemy się spotykać – na drodze, w kościele, w szkole. Będziemy sąsiadami. Jak sobie rozwalimy nasze relacje, to najlepsza droga nie osłodzi tej goryczy, która zostanie – podsumował wiceburmistrz Zbigniew Podleśny, a mieszkańcy znacząco pokiwali głowami.
Być może to spotkanie to jaskółka zmian, aby znaleźć rozwiązanie – nie zadowalające wszystkich, ale kompromisowe, aby w końcu doszło do remontu Głożyńskiej, bo nie wiadomo, czy przeciągające się w czasie konsultacje nie wpłyną na zwielokrotnienie kosztów remontu, czego powiat wspólnie z miastem Radlin mogą w końcu nie udźwignąć.
Szymon Kamczyk
Najnowsze komentarze