Duży Kaliber: Kolejne pożary sadzy kominowej
POWIAT W minionym tygodniu strażacy z powiatu wodzisławskiego odnotowali dwa kolejne zdarzenia związane z zapaleniem się sadzy. Pierwsze miało miejsce w Gorzyczkach, a drugie w Radlinie, choć po przyjeździe na miejsce okazało się, że przy ul. Rogozina nie doszło ostatecznie do pożaru sadzy, ale zgłoszenie padło w dobrej wierze. W Gorzyczkach przy ul. Leśnej natomiast pożar sadzy wybuchł 8 kwietnia. – Za pomocą drabiny mechanicznej ugaszono pożar sadzy „bombkami” z proszkiem gaśniczym a następnie przeczyszczono przewód kominowy oraz zmierzono miernikami pomieszczenia. Współpracowaliśmy z 2 zastępami z JRG Wodzisław Śląski oraz OSP Gorzyce – informują strażacy z OSP Łaziska, którzy również pomagali w tej akcji gaśniczej.
W odpowiednich warunkach i przy wysokiej temperaturze, sadza na ściankach przewodu kominowego może się zapalić. Wówczas może osiągnąć temperaturę nawet 1200 – 1400 st. C. oraz dziesięciokrotnie zwiększyć swoją objętość. Z 0,5 cm nalotu podczas pożaru robi się nawet 5 cm. Jeśli taki pożar wystąpi za dnia, charakterystycznym elementem jest dym, jaki wydobywa się z komina. Jest bardzo, bardzo gęsty i biały. W nocy natomiast bardzo często widoczne są iskry nad kominem. Domowników może natomiast zaalarmować dziwne huczenie za ścianą, gdzie znajduje się komin. Co niezwykle ważne, przy takich pożarach domownicy sami nie powinni gasić takiego komina wlewając do niego wodę – bo rozprężenie pary wodnej po prostu go rozerwie, a dodatkowo wydzieli się palny wodór. Nie powinno się też sypać do komina piasku, bo ze względu na zwiększanie objętości sadzy przy oderwaniu takiego płatu płonącej sadzy możemy doprowadzić do większych strat.(ska)
Najnowsze komentarze