Powstanie tężnia w kształcie altany
Tężnie solankowe zyskują coraz to większą popularność w Polsce. W przyszłym roku podobna budowla ma pojawić się na terenie Marklowic.
MARKLOWICE Tężnia solankowa miała podnieść atrakcyjność marklowickiej Słonecznej Wyspy. Ze względu jednak na epidemię koronawirusa dyskusję nad jej ewentualną budową odroczono w czasie. Do tematu jej budowy powrócono podczas wspólnego listopadowego posiedzenia komisji infrastruktury technicznej i rozwoju oraz komisji spraw społecznych.
Są środki zewnętrzne
– Wielu mieszkańców w ostatnim czasie pytało mnie, czy na terenie naszej gminy będzie tężnia – zaczął wójt Tadeusz Chrószcz. – Tak, jest na to szansa – dodał. Wójt przekazał radnym, że planowana jest budowa tężni zadaszonej w kształcie altany o powierzchni 48 m2 i średnicy 8,7 m. Obiekt miałaby stanąć na terenie Słonecznej Wyspy. – Mam nadzieję, że w ten sposób spełnimy marzenia tych mieszkańców, którzy uważali, że nie tylko uatrakcyjnimy nasz park, ale skorzystamy z inhalacji lub też odpoczniemy w ocienionym miejscu – mówił wójt. Dodał, że gminie udało się znaleźć środki zewnętrzne na budowę inhalatora. Jej koszt miałby oscylować około 164 tys. zł, z kolei dofinansowanie ma wynieść 82 tys. zł. W pierwszej kolejności ma zostać wykonana dokumentacja projektowa, a później ma dojść do budowy obiektu, który ostatecznie ma powstać w przyszłym roku.
Radny zaproponował, urząd zaaprobował
Przypomnijmy, że po raz pierwszy marklowiccy radni rozmawiali o tężni w czerwcu. Wówczas na wniosek radnego Wiesława Miki dyrektor Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Marklowicach Jacek Pawelec przedstawił analizę finansową tego rodzaju obiektu. Zaprezentował kilkanaście różnych wariantów budowy tężni. Ich ceny oscylowały od 59 tys. zł do 620 tys. zł. W toku dyskusji wójt Chrószcz stwierdził jednak, że w obliczu sytuacji związanej z epidemią koronawirusa nie jest to temat na tyle pilny i istotny, żeby się nim zajmować. Radni zdecydowali, że sprawa zostanie przesunięta w czasie. Podczas listopadowego posiedzenia komisji radny Mika ucieszył się, że włodarz nie zrezygnował z pomysłu. – Cieszę się, że zyskał on uznanie w oczach wójta. Będzie to na pewno uatrakcyjnienie Słonecznej Wyspy – mówił.
(juk)
Najnowsze komentarze