Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Duży Kaliber: Kierowcy po wypadkach biorą nogi za pas

27.10.2020 00:00 sub

WODZISŁAW ŚL., GORZYCZKI Miniony tydzień przyniósł kilka zdarzeń drogowych, po których kierujący szybko uciekli z miejsca wypadku przed przyjazdem służb ratowniczych.

W czwartek 22 października około godziny 14.00 w Gorzyczkach doszło do kraksy na ul. Raciborskiej. Młody kierowca osobówki wypadł z drogi i zniszczył ogrodzenie oraz przydrożny słup, który wykrzywił się niebezpiecznie. Ponadto zerwał się jeden z przewodów. Kierowca porzucił mocno uszkodzony pojazd i zbiegł z miejsca wypadku. – Kierujący pojazdem volvo uderzył w ogrodzenie i łup energetyczny, powodując jego uszkodzenie. Trwają czynności wyjaśniające w tej sprawie – informuje mł. Asp. Patryk Błasik z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.

Kierowca wypadł z drogi

W tym samym dniu, tylko we wcześniejszych godzinach strażacy interweniowali w Wodzisławiu na skrzyżowaniu Łużyckiej z Jastrzębską, gdzie zderzyły się dwa samochody, a jeden z nich wylądował na dachu. Kierowcy jednak wyszli z aut o własnych siłach i nie chcieli poddawać się hospitalizacji. Nie uciekli jednak z miejsca wypadku.

Zostawił skuter i pasażera

Kolejne zdarzenie drogowe, po którym kierowca zbiegł, miało miejsce w niedzielę ponownie w Gorzyczkach na ul. Kopalnianej. – Kierująca samochodem osobowym kia nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu prawidłowo motorowerowi marki romet. Doprowadziła do zderzenia. Pasażer motoroweru wymagał hospitalizacji z uwagi na obrażenia, a kierujący motorowerem zbiegł z miejsca zdarzenia – wyjaśnia Patryk Błasik, dodając, że w tej sprawie również trwają czynności wyjaśniające. Z miejsca zdarzenia próbował się oddalić również kierowca osobówki, która wypadła z drogi przy ul. Czarnieckiego w Wodzisławiu, na pograniczu z Krostoszowicami. Auto wyleciało z drogi i uderzyło w przydrożne drzewo. Kierowcę, który chciał „na chwilę odejść, żeby coś załatwić”, do czasu aż przyjechały służby, zatrzymał świadek zdarzenia. – Sprawca „wydmuchał” 2,5 promila – informuje Patryk Błasik.

Kolejny kierowca zwiał z miejsca

Dodajmy, że również 15 października, tuż przed godz. 22.30 służby otrzymały wezwanie na ul. Skrzyszowską w Wodzisławiu Śl. gdzie w pobliżu skrzyżowania z ulicami Czarnieckiego i Mszańską auto osobowe uderzyło w słup, powodując jego mocne uszkodzenie. Kierowca auta również zbiegł z miejsca zdarzenia.

Wobec konieczności usunięcia samochodu oraz naprawienia linii energetycznej ul. Skrzyszowska została zamknięta dla ruchu. Usuwanie skutków kolizji trwało do późnych godzin nocnych. Jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl., kierowca auta po kilku dniach sam zgłosił się na policję. Okazał się nim obywatel Ukrainy. Policja skierowała sprawę o spowodowanie kolizji do sądu.(ska), (art)

  • Numer: 43 (1040)
  • Data wydania: 27.10.20
Czytaj e-gazetę