Samorządowcy rozczarowani CPK
Samorządowcy w gmin Gorzyce, Godów, Mszana, Marklowice, Świerklany oraz miast Wodzisław Śląski i Jastrzębie-Zdrój na zaproszenie senator Ewy Gawędy zebrali się Gminnym Centrum Kultury w Gorzycach, aby kontynuować rozmowy z przedstawicielami spółki Centralny Port Komunikacyjny. Rozmowy ponownie dotyczyły przebiegów Kolei Dużych Prędkości (KDP) do CPK.
POWIAT Zainicjowane przez senator Ewę Gawędę spotkanie odbyło się w formie hybrydowej, bo samorządowcy zgromadzili się w GCK w Gorzycach z zachowaniem rygorów sanitarnych, natomiast pozostali rozmówcy łączyli się poprzez transmisję internetową. Wśród obecnych na ekranie znalazła się też sama organizatorka – senator Ewa Gawęda, która została poddana kwarantannie po kontakcie z zakażonym koronawirusem starostą wodzisławskim Leszkiem Bizoniem.
Przedstawiciele CPK już na wstępie podkreślili, że mimo dotychczasowych rozmów i sugestii samorządowców, a także konsultacji z mieszkańcami, po konsultacjach z Jastrzębską Spółką Węglową konieczne są zmiany. Okazało się bowiem, że proponowane przebiegi linii przechodzą przez spore połacie terenu objętego szkodami górniczymi oraz przez tereny, na których planowana jest eksploatacja górnicza, jak Bzie-Dębina 2.
Pozostaje wariant wzdłuż A1
Projektanci podtrzymali wcześniejsze informacje, że niemożliwy jest przejście linii CPK przez Jastrzębie-Zdrój bez naruszenia złóż JSW, a jedynym możliwym wariantem jest linia wzdłuż autostrady A1. Pojawiły się natomiast nowe warianty omijające Mikołów oraz pomiędzy Jastrzębiem a Wodzisławiem, powstałe m.in. w oparciu o sugestie Towarzystwa Entuzjastów Kolei, co zirytowało samorządowców. Taka trasa mocno ingeruje bowiem w strukturę gmin Świerklany, Mszana i Godów. Na prezentowanej mapce wariant wzdłuż A1 oznaczono kolorem czerwonym, natomiast nową propozycję (traktowaną mimo wszystko jako wariant awaryjny) nakreślono kolorem zielonym.
Kolejny raz w rozmowach z CPK troskę o mieszkańców podkreślał wójt Mszany Mirosław Szymanek, który w słownej potyczce przedstawiał różne argumenty, aby kolej minęła jego gminę. – Patrząc na te propozycje, to niczym państwo nas nie zaskoczyli. Łudziłem się jeszcze, że przemyślicie państwo zaproponowane przez nas rozwiązania, ale widzę, że w ogóle nie bierzecie ich pod uwagę i prezentujecie wariant wzdłuż autostrady jako jedyny możliwy. Nie wiem, nad czym mamy dzisiaj dyskutować, natomiast ten wariant jest nie do zaakceptowania przez gminę Mszana i na pewno będziemy protestować – powiedział wójt Mszany Mirosław Szymanek.
Wiceprezydent Jastrzębia-Zdroju ponownie wyraził zdziwienie, że marginalizowany w pierwotnych założeniach wariant wzdłuż A1 jest obecnie najbardziej brany pod uwagę. – Myślę, że można opracować wariant, który mógłby biec na obrzeżu oddziaływania szkód górniczych w kierunku Pawłowic. Nie do końca podoba nam się wariant ślepego toru do Jastrzębia, bo nie wierzę w to, że możliwe będzie podróżowanie bez przesiadek do Katowic. Najbardziej interesuje nas dojazd do Katowic w określonym czasie do 60 minut – podkreślił wiceprezydent Jastrzębia-Zdroju Roman Foksowicz, zaznaczając, że według zapewnień wiceministra Marcina Horały na terenie Jastrzębia-Zdroju będzie znajdować się przystanek.
Kolej przez środek gminy
W rozmowach udział wziął także wójt Świerklan Tomasz Pieczka, bo nowo zaproponowany wariant dosłownie podzieliłby gminę na pół. – Popieram wójta Mirosława Szymanka odnośnie przebiegu linii, która dzieli zarówno Świerklany i Mszanę. Nie chcemy się stać bezludną wyspą – zaznaczył Tomasz Pieczka, wójt gminy Świerklany, apelując do przedstawicieli CPK o zmianę przebiegu trasy. Podniósł także argument, że gminy mają już sporo problemów ze zwrotami podatku od wyrobisk, a co za tym idzie brakiem inwestycji, które mogłyby zachęcać do osiedlania się. Na pewno nie zachęci do tego również wizja wyburzeń na trasie budowanej kolei dużych prędkości.
– Bardzo mocno niepokoi nas sposób prowadzenia konsultacji i sposób rozmowy z samorządowcami, bo bardzo często jesteśmy na pierwszej linii kontaktu z mieszkańcami i musimy odpowiadać na ich pytania – powiedział Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śląskiego. Prezydent Wodzisławia pytał również o możliwe wykorzystanie linii do ruchu lokalnego i transportowego. – Nawet przez chwilę nie wyobrażaliśmy sobie, że w ruchu w okolicach Jastrzębia-Zdroju będą konieczne jakiekolwiek przesiadki. Niezależnie od wariantu, zakładaliśmy, że nie będzie to czysta linia KDP. Od początku zakładaliśmy, że będzie to linia, z której korzystać będą inne pociągi – podkreślili przedstawiciele CPK, zapewniając, że ruch lokalny w Jastrzębiu po sugerowanym torze jest możliwy i jest w zasięgu. Projektanci na czerwonym wariancie wskazali miejsce, gdzie znajdować ma się stacja Jastrzębie-Zdrój Centrum, a w odległości 5 km (już na terenie gminy Mszana) planowana jest stacja Jastrzębie-Zdrój Północ.
Co ze stroną czeską?
O preferowany punkt przecięcia granicy pytał wójt gminy Godów Mariusz Adamczyk, natomiast projektanci zaznaczyli, że na obecnym etapie każdy wariant jest brany pod uwagę, zarówno punkt w zachodniej części gminy Godów, jak i bliżej jej centrum. Pojawiły się też pytania o zaawansowanie prac po stronie czeskiej. Przedstawiciele CPK podkreślili, że Czesi nie mają na razie studium wykonalności. Punkty graniczne, które obejmują przedstawione warianty nie zmienią się, bo zostały zaakceptowane przez stronę czeską.
Strategiczne złoża nie mogą być zagrożone
Obecny online na spotkaniu poseł Adam Gawęda podkreślił konieczność kalkulacji tras nad obszarami obecnej i przyszłej eksploatacji. – Inwestycje spółek węglowych w te złoża sięgają kilkuset milionów złotych, a nawet kilku miliardów – powiedział poseł Adam Gawęda, przypominając, że wraz z wpisaniem węgla koksowego na listę surowców strategicznych, perspektywa działalności JSW się wydłużyła i ważne jest utrzymanie tego trendu, a co za tym idzie miejsc pracy. Budowa kolei dużych prędkości na złożu, które może być w przyszłości eksploatowane, skutecznie eliminuje takie plany eksploatacyjne.
Roman Foksowicz kolejny raz pojął temat ewentualnych powiązań i oddziaływań planów CPK oraz programu Kolej Plus, do którego wniosek został złożony przez Marszałka Województwa Śląskiego. – Nasze prace są trochę bardziej zaawansowane. Konsultowaliśmy się ze spółkami węglowymi i to okazało się kluczowym problemem, czego PKP PLK jeszcze nie robi – stwierdzili projektanci, podkreślając, że może okazać się, że linia CPK może okazać się jedynym możliwym dojazdem kolejowym do Jastrzębia-Zdroju. Jeśli natomiast w ramach programu Kolej Plus powstałaby linia od Jastrzębia na północ, będzie ona dobrze uzupełniać kolej dużych prędkości. Zdaniem CPK programy te nie wykluczają się wzajemnie, a uzupełniają.
Obecny online przedstawiciel JSW zapowiedział, że w ciągu proponowanej przez samorządowców linii w stronę Pawłowic planowane są osiadania terenu rzędu 6 m. To jedyny obszar, który koliduje JSW w planach CPK.
Wiceprezydent Jastrzębia-Zdroju polemizował jednak, bo proponowany przez Jastrzębie przebieg miał być odsunięty od obecnej linii 159 o ok. 1 km, co omijałoby tereny szkód górniczych. JSW argumentowała natomiast, że przesunięcie kolidowałoby z obszarem wydobycia powstającej kopalni Bzie-Dębina.
Szkody górnicze nowym argumentem
– Nie ma terenu w gminie Mszana, który nie byłby narażony na szkody górnicze – argumentował Mirosław Szymanek, wspominając, że pod gminą eksploatację prowadziło w szczytowym okresie 6 zakładów górniczych. Wójt podkreślił też, że nawet przy budowie autostrady zastosowano specjalne podłoże i wzmocnienia, zabezpieczające drogę przed wpływami szkód górniczych. Projektanci wyjaśnili natomiast, że w swoich pracach sugerowali się planami oddziaływań spółek PGG i JSW, a także pracowali na Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego gminy Mszana. Wójt wyjaśnił jednak, że w studium znajdują się planowane oddziaływania, a nie ma tam ujętych szkód, które pojawiają się po eksploatacji już nieczynnych zakładów. Takie dane może posiadać Spółka Restrukturyzacji Kopalń, a mogłyby one wnieść zupełnie nowe informacje do projektów.
Przedstawiciele CPK zapowiedzieli, że wariant inwestorski będzie możliwy do wskazania prawdopodobnie za rok, ale do tego czasu odbędzie się jeszcze sporo rozmów, także ze stroną czeską. Zdziwienie może budzić stwierdzenie, że CPK jest obecnie na etapie poszukiwania odpowiednich wariantów, podczas gdy wskazuje na dwa, z większym naciskiem na jeden – wzdłuż autostrady. W związku z tym samorządowcy czekają na kolejne kroki spółki, szczególnie zapowiedziane spotkania indywidualne z poszczególnymi gminami w terenie.Szymon Kamczyk
Najnowsze komentarze