Absurd na PSZOK-u. Przyjmowali okna na raty
Regulamin Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych w Pszowie nie działa jak trzeba? - Ilościowe ograniczenia, które wprowadziło miasto są absurdalne - mówi jeden z tamtejszych mieszkańców, który zmuszony był oddać swoje odpady... na raty.
PSZÓW We wrześniu pszowscy radni uchwalili regulamin funkcjonowania Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK) mieszczącego się przy ul. Traugutta. Dokument miał w jasny sposób określać uprawnienia i obowiązki zarówno pracowników, jak i osób deponujących odpady. Okazuje się, że zrodził problemy dla tych, którzy z usług PSZOK-u chcą korzystać.
Jechał nie jeden, a cztery razy
Grzegorz Fryc jest mieszkańcem Pszowa. Kilka tygodni temu wymienił w swoim domu całą stolarkę okienną. W efekcie wstawił 12 sztuk nowych okien. Po wykonaniu wszystkich prac wynajął samochód, spakował do niego stare okna i pojechał na PSZOK, aby je tam zdeponować. - Jak wielkie było moje zdziwienie, kiedy na miejscu powiadomiono mnie, że mogę jednorazowo oddać tylko 3 sztuki okien. Resztę mam zabrać do domu i przyjechać kolejnego dnia - mówi zirytowany sytuacją pan Grzegorz. W efekcie na PSZOK musiał pojechać nie jeden, a cztery razy. - Ja nie tylko zmarnowałem swój wolny czas, ale poniosłem również koszty wynajęcia samochodu - dodaje.
Telefon przed przyjazdem?
Mieszkaniec zgłosił sprawę pszowskim włodarzom. - Mam nadzieję, że pochylą się nad regulaminem raz jeszcze i popatrzą na niego z praktycznej strony. Tak by pomagał, a nie rodził więcej problemów - mówi pan Grzegorz. Wiceburmistrz Pszowa Piotr Kowol zapewnia, że razem z radnymi ponownie przyjrzą się zapisom regulaminu. - Może następnym razem warto wykonać telefon do urzędu z informacją, że w całym domu została wymieniona stolarka okienna. Wówczas powiadomimy pracowników PSZOK-u, że konkretna osoba przyjedzie z większą ilością odpadów. Wówczas nie będą ją obowiązywać ograniczenie w tym zakresie - radzi wiceburmistrz.(juk)
Najnowsze komentarze