Czekają nas częstsze alarmy smogowe. I kontrole

Gdy przekroczony jest poziom informowania dla pyłu PM 10 – 100 μg/m3, informacja o wysokim zanieczyszczeniu powietrza powinna dotrzeć do możliwie jak największej liczby mieszkańców danego terenu. Osoby starsze, dzieci i kobiety w ciąży powinny ograniczyć przebywanie na zewnątrz – gdyż nawet krótkie oddychanie nadmiernie zapylonym powietrzem jest szczególnie szkodliwe dla tych grup społecznych. Urzędy miast i gmin zobowiązane są do przesłania takich informacji m.in. do szkół, przedszkoli, przychodni.

W sytuacji kiedy zostaje wprowadzony alarm smogowy tzn. stężenie pyłu PM 10 przekroczyło poziom 150 µg/m3 władze lokalne, regionalne są zobligowane do niezwłocznego podjęcia specjalnych działań na rzecz zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza na danym obszarze.

Do działań, do których gmina jest zobligowana w takich sytuacjach zalicza się przede wszystkim kontrole kotłowni pod kątem spalania odpadów oraz spalania odpadów zielonych czy wypalania traw. W dniu, w którym zostanie ogłoszony alarm smogowy, zgodnie z Programem Ochrony Powietrza dla województwa śląskiego, musi zostać przeprowadzonych co najmniej 5 kontroli kotłowni na terenie danej gminy, pod kątem sprawdzenia czy nie są spalane odpady i zakazane paliwa. W miastach i gminach, które mają straż gminną, na kontrole wyruszają w takich sytuacjach właśnie strażnicy. Nieco większy problem mają gminy, które nie mają straży gminnej, albo nie mają podpisanej umowy ze strażą np. z sąsiedniego miasta czy gminy.

Swojej straży nie ma np. gmina Mszana. Mimo to włodarze tej gminy zapewniają, że kontrole kotłowni są i będą prowadzone na bieżąco. - Przeszkoleni urzędnicy, którzy posiadają upoważnienie wójta, przeprowadzają kontrole po każdej skardze, interwencji, która wpłynęła do tutejszego urzędu – wyjaśniają w UG w Mszanie. Urzędnicy będą też chodzić na kontrole podczas alarmów smogowych, również w weekendy jeśli zajdzie taka konieczność. - Jeżeli alarm smogowy zostanie ogłoszony w dni ustawowo wolne od pracy na kontrolę zostaną wysłani pracownicy urzędu wraz z asystą policji – zaznaczają w mszańskim UG.

Podobnie będzie wyglądać sytuacja w Godowie, który do tej pory korzystał z usług Straży Miejskiej z Wodzisławia. Po rozwiązaniu przez Wodzisław umowy z Godowem (powód to braki kadrowe w szeregach wodzisławskich strażników) gmina została bez obsługi straży. Póki co więc podczas alarmów smogowych musi liczyć na siły własnych urzędników.

Przypomnijmy, że w powiecie wodzisławskim własne straże gminne ma oprócz Wodzisławia, także Radlin, Rydułtowy i gmina Lubomia. Z kolei gmina Gorzyce ma podpisaną umowę na wykorzystanie straży gminnej z gminą Lubomia.(art)