Nowy dyrektor przygotował plan ratunkowy dla szpitala
Program naprawczy dla szpitala jest gotowy. Nie ma w nim nic o łączeniu czy zamykaniu oddziałów. Próby pozyskania lekarzy i pielęgniarek, lepsze wykonanie kontraktu czy przejrzenie procedur - to tylko niektóre z propozycji. Trudno go przy tym nazwać odkrywczym.
WODZISŁAW ŚL., RYDUŁTOWY Ponad 3,94 mln zł na minusie. To strata szpitala w Wodzisławiu Śląskim i Rydułtowach tylko za sześć miesięcy tego roku (do 30 czerwca 2019 r.). Nowy dyrektor szpitala Krzysztof Kowalik musiał do końca września przygotować program naprawczy dla zadłużonej placówki. Dokument trafił już na biurko zarządu powiatu wodzisławskiego, później do powiatowych radnych. Na najbliższej sesji rady powiatu wodzisławskiego będzie omawiany i odbędzie się głosowanie. Dotarliśmy do dokumentu, który ma być ratunkiem dla wodzisławsko-rydułtowskiego szpitala. Program naprawczy ma obowiązywać w latach 2019-2021.
Mało!
O tym, że brakuje lekarzy i pielęgniarek, wiadomo od dawna. O tym, że problemem jest niewystarczające finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia, a dokładnie zbyt niska wycena świadczeń - również wiadomo. Ale nowy dyrektor musi się zmierzyć z jeszcze jednym problemem. Obecnie wykonanie tzw. kontraktu sieciowego przyznanego przez NFZ kształtuje się na poziomie 92% (dane na sierpień tego roku, wykonanie zaczęło maleć w maju). To oznacza poważne zagrożenie. Jeśli szpital nie poprawi tego wskaźnika, NFZ obetnie wysokość kontraktu, a to by oznaczało jeszcze mniejsze dochody dla szpitala, a w praktyce - poważne tarapaty.
Kluczowy rozdział raportu zawiera proponowane działania naprawcze dla szpitala. Z jednej strony mają one obejmować poprawę sytuacji finansowej placówki, a z drugiej utrzymanie personelu medycznego. Co dokładnie proponuje nowy dyrektor szpitala? Podajemy przykłady.
Pozyskanie lekarzy
Z raportu wynika, że braki kadrowe są zauważalne praktycznie w każdym oddziale, w szczególności w oddziałach internistycznych, oddziale chirurgicznym, izbie przyjęć i poradniach specjalistycznych. Trwają rozmowy zarówno z tymi lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenia, jak i próby pozyskania nowych zespołów lekarskich.
Co z kontaktem?
Trzeba zwiększyć realizację tzw. kontraktu sieciowego. Z 92% na 100%. - W związku z tym prowadzone są rozmowy z poszczególnymi zespołami lekarskimi, w celu podjęcia działań umożliwiających zwiększenie wykonania kontraktu, tak aby na koniec roku wykonanie było na poziomie 100% - czytamy w raporcie. Jak to zrobić? Planowana jest m.in. zmiana organizacji operatywy na bloku operacyjnym, tak aby oddział ginekologiczno-położniczy miał możliwość realizacji większej liczby zabiegów. Dodatkowo trwają rozmowy z personelem medycznym, aby rozpocząć realizację - w ramach kontraktu - porad anestezjologicznych dla pacjentów przyjmowanych w ramach hospitalizacji planowej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że wzrost wykonania kontraktu do 100% będzie możliwy tylko wówczas, gdy uda się zabezpieczyć odpowiednią liczbę lekarzy.
Racjonalizacja zatrudnienia?
Ten punkt może dziwić szczególnie w zetknięciu z danymi o brakach kadry medycznej. Z raportu wynika, że planowana jest weryfikacja liczby zatrudnionego personelu. - W przypadku, gdy realizowany zakres pracy w danym obszarze może być wykonywany przez mniejszą liczbę pracowników, w pierwszej kolejności nie będą przedłużane umowy na czas określony oraz preferowana będzie droga naturalnych odejść personelu, np. na świadczenia emerytalne - brzmi fragment raportu. Chodzi o pracowników administracji, opiekunów medycznych i personel sprzątający.
Koniec z doradzaniem
Nowy dyrektor szpitala we wrześniu podjął decyzję o zakończeniu współpracy z zewnętrzną kancelarią prawną. Okazuje się bowiem, że wcześniej obowiązywały dwie umowy - jedna na typową obsługę prawną, a druga na doradztwo. Umowa na doradztwo opiewała na kwotę 10 000 zł netto co miesiąc. To właśnie ona została rozwiązana. Obecny dyrektor Krzysztof Kowalik wyjaśnił, że zdecydował się na rezygnację z tej usługi, bo jak stwierdził, „była to umowa na doradztwo zawarta z lekarzem, który do szpitala przyjeżdżał raz-dwa razy w miesiącu i doradzał pani dyrektor”.
Liczba łóżek
Zostanie przeprowadzona analiza wykorzystania łóżek. Z jednej strony pod kątem zapotrzebowania na świadczenia medyczne, a z drugiej w odniesieniu do nowych przepisów (chodzi o tzw. normy zatrudnienia, czyli ile pielęgniarek ma przypadać na pacjenta). Taki przegląd ma na celu głównie zbadanie tego, w jakim stopniu są potrzebne łóżka, żeby zabezpieczać potrzeby mieszkańców powiatu i aby było jak najmniej takich sytuacji, że trzeba pacjentów odsyłać do innych szpitali, bo np. wszystkie łóżka są zajęte. Natomiast przy określonej ilości łóżek trzeba spełniać wymagane normy i często jest to trudno pogodzić. Zatem chodzi o to, żeby tak dopasować ilość łóżek, aby z jednej strony spełniać normy dotyczące ilości zatrudnionych pielęgniarek, a z drugiej strony zabezpieczyć potrzeby mieszkańców.
Kontrola kosztów
Ma też dojść do kontroli kosztów poszczególnych komórek organizacyjnych w zakresie kosztów wynagradzania (zasadność grafików, nadgodziny itp.), przeprowadzona zostanie także analiza tzw. kosztów zmiennych, w szczególności kosztów leków, materiałów jednorazowych, środków czystości czy materiałów biurowych.
Co jeszcze?
W raporcie są też zapisy m.in. o pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych na inwestycje i dodatkowych pieniędzy w ramach badań klinicznych, o analizie procedur czy rozszerzeniu transportu medycznego.
Dyrektor szpitala Krzysztof Kowalik zapowiada, że jeżeli w trakcie bieżących prac będą pojawiały się kolejne pomysły i kolejne zadania do wykonania, to będą realizowane niezależnie od tego, czy zostały ujęte w programie naprawczym, bo nie wszystko da się ubrać w sztywne ramy. - Program naprawczy jest bardzo ważny, przy czym dla szpitala najważniejszą rzeczą jest zatrzymanie załogi, która w szpitalu pracuje, i pozyskanie nowej kadry. Bo można tworzyć różne perspektywy, plany i wizje, natomiast jeśli nie będzie kadry, nie będzie możliwości, aby je zrealizować - twierdzi dyrektor.(mak)
Najnowsze komentarze