Łęgonie nie dla wędkarzy
Od lat dbali o zbiorniki. Teraz musieli się z nich wynieść, bo przegrali przetarg na ich dzierżawę.
ODRA Wędkarze z koła nr 126 w Odrze od 2000 r. dzierżawili zbiorniki Łęgoń I i Łęgoń II w Odrze i Bluszczowie. W sumie prawie 20 hektarów wód. Włożyli sporo wysiłku oraz pieniędzy w ich zagospodarowanie i utrzymanie. I zostali z pustymi rękoma, bo przegrali przetarg na dzierżawę zbiorników w kolejnych latach. Nie kryją żalu. - Nikt nam nie pomógł – mówi Kami Zychma członek koła nr 126 w Odrze.
Oba Łęgonie leżą po sąsiedzku z polderem Buków, po drugiej stronie drogi, biegnącej pod obwałowaniem polderu. Kamil Zychma pokazuje: - Tu mieliśmy toy-toya, tam kontener na śmieci. Dbaliśmy o te nasze łowiska, by panował na nich porządek – mówi. Kubły i przenośne ubikacje zostały już zabrane, bo dzierżawa dobiegła końca. O działalności wędkarzy przy zbiornikach świadczą już jedynie stanowiska do łowienia ryb, niektóre przystosowane do możliwości osób niepełnosprawnych. - Myśmy tu przez lata włożyli sporo pracy po to, by były to zbiorniki przyjazne wędkarzom, również najmłodszym. Można tu było bezpiecznie organizować zawody – opowiada Zychma.
Prawie 40 tys. zł za dzierżawę
Wędkarze przegrali przetarg na dzierżawę zbiorników, który odbył się 25 lutego. Do przetargu przystąpiło trzech oferentów, w tym Koło nr 126 Polskiego Związku Wędkarskiego. Cena wywoławcza wynosiła 19680 zł brutto. - Myśmy mogli zaproponować maksymalnie 30 tys. zł, powyżej tej kwoty byłoby to dla nas nieopłacalne. Wydajemy sporo pieniędzy nie tylko na utrzymanie zbiorników, na wynajęcie toalet i kontenerów na śmieci, ale też na zarybianie. Podobno wygrał ktoś z Krapkowic, kto będzie tu prowadził najpewniej stawy hodowlane. Zaoferował kwotę o kilka tysięcy złotych wyższą od nas – mówi Zychma. Starostwo uzyskało kwotę 39880 zł.
Zainteresowani pytali u wojewody
Starostwo tłumaczy, że nie miało innego wyjścia jak ogłoszenie przetargu. Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego dzierżawił od starostwa zbiorniki od 2011 r. (wcześniej zbiorniki należące do Skarbu Państwa znajdowały się w użytkowaniu wieczystym jednego z przedsiębiorstwo obrotu kruszywami, a następnie w zarządzie trwałym RZGW). W 2011 umowa dzierżawy została podpisana z wędkarzami na 3 lata, w 2015 r. został przedłużona o kolejne 3 lata. - Starosta Wodzisławski, jako reprezentant Skarbu Państwa w sprawach gospodarowania nieruchomościami, w celu zawarcia kolejnej umowy dzierżawy, zobowiązany był ustawowo do uzyskania zgody Wojewody Śląskiego na dokonanie tej czynności. Wojewoda Śląski udzielił zgody Staroście na zawarcie kolejnej umowy dzierżawy na okres 3 lat – wyjaśnia Wojciech Raczkowski ze Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl.
Wędkarze liczyli, że w 2019 będzie podobnie. Tym bardziej, że o przedłużenie umowy dzierżawy zwrócili się do starostwa już w 2017 r. Starostwo ponownie wystąpiło wówczas do Wojewody Śląskiego o wyrażenie zgody, ale ten pod koniec grudnia 2017 r. poinformował, że zbiornikami zainteresowane są również inne podmioty, które złożyły wnioski bezpośrednio w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. - Wobec tego Wojewoda Śląski wskazał na możliwość przeprowadzenia postępowania przetargowego na dzierżawę dla wszystkich potencjalnych zainteresowanych - tłumaczy Raczkowski. W ślad za tym wojewoda udzielił staroście wodzisławskiemu zgody na zawarcie umowy dzierżawy przedmiotowego gruntu, z osobą ustaloną jako dzierżawca części nieruchomości w wyniku rozstrzygnięcia przetargu. A ten wędkarze przegrali. I nie kryją żalu. - Liczyliśmy na wsparcie choćby gminy – mówi Zychma. - Wędkarze nie zwracali się o wsparcie gminy w tej sprawie. Zresztą trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób gmina miałaby ich wspomóc w przetargu – odpowiada Daniel Jakubczyk, wójt Gorzyc. (art)
Najnowsze komentarze