Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Prezydent w kropce. Nie ma zgody rady w sprawie autobusów

11.12.2018 00:00 sub

Prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca nie może podpisać umowy z firmą Kłosok, która wygrała przetarg na obsługę komunikacji miejskiej. Radni nie dali pieniędzy - projekt uchwały dotyczący zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej nie zdobył większości.

WODZISŁAW ŚL. W poprzednim wydaniu Nowin Wodzisławskich informowaliśmy, że kończy się umowa z firmą Kłosok, która obecnie obsługuje komunikację miejską w Wodzisławiu. Umowę zawarto na lata 2014-2018. Miasto ogłosiło więc nowy przetarg. Tym razem na lata 2019-2023. Wpłynęła tylko jedna oferta. Złożyła ją firma Kłosok. Firma wyceniła usługę na około 17,69 mln zł. Problem w tym, że obecnie miasto nie jest przygotowane na taki wydatek. W wieloletniej prognoznie finansowej zabezpieczono dużo niższą kwotę, bo tylko 13,6 mln zł.

5 grudnia odbyła się ważna sesja rady miasta. Radni mieli podjąć decyzję – czy zwiększyć środki na komunikację w Wieloletniej Prognozie Finansowej (czyli umożliwić prezydentowi podpisanie nowej umowy na komunikację), czy też nie zezwalać na zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej (czyli nie dać zgody na podpisanie umowy).

Długa dyskusja

Przed głosowaniem doszło do burzliwej dyskusji. Debata na temat kształtu komunikacji była kontynuacją szczegółowych rozmów na komisjach.

Prezydent Mieczysław Kieca apelował do radnych o zwiększenie środków. Tłumaczył, że poprawi to jakość komunikacji - autobusy będą zupełnie nowe i klimatyzowane, rozkład jazdy przyjazny pasażerom, będzie więcej ulg, m.in. dla rodzin.

Radni z koalicji (PiS, Wspólnota, ZiR, Głos Pokoleń, Wodzisław 2.0) podnosili, że miasta nie stać na tak kosztowną komunikację. Krytykowali prezydenta, że ten ogłosił tak ważny przetarg za późno (oferty można było składać do 22 listopada). Pytali, czy Wodzisław stać na zupełnie nowe autobusy? Dziwili się, że warunki przetargu nie dopuszczały również używanych autobusów, kilkuletnich, także z normą silnika Euro 6.

Na jakiej podstawie?

– Wszystkim nam zależy na sprawnym transporcie - mówił rajca Łukasz Chrząszcz (Wodzisław 2.0). Wskazywał, że wysoka kwota przetargu to m.in. efekt wymogu zakupu fabrycznie nowych autobusów. Prezydent tłumaczył, że nowe autobusy to jedno z oczekiwań mieszkańców. W reakcji radny Łukasz Chrząszcz odwołał się do wyników ankiety, którą przeprowadził urząd miasta. - Na stronie urzędu miasta była ankieta dotycząca przyszłej komunikacji. Ale nie było ani jednego pytania o jakość taboru - dziwił się radny. Był zaskoczony, że w ankiecie wzięło udział tylko 20 osób. - Jestem zaskoczony, że na podstawie 20 opinii, gdzie w dodatku nie ma pytania o jakość taboru, podejmuje się decyzję o konieczności zakupu nowych autobusów - nie krył zaskoczenia radny Chrząszcz.

Prezydent Mieczysław Kieca zapewniał że katalog konsultacji społecznych był dużo szerszy, że mówił o tym na komisjach. Włodarz zapewniał, że odbywały się spotkania z mieszkańcami wraz z dyskusją, że spływały uwagi mieszkańców do urzędu, również prezydent otrzymywał wiadomości w tej sprawie. - Chcieliśmy przygotować jak najlepszą ofertę dla mieszkańców - argumentował włodarz. - Z moich rozmów z mieszkańcami wynika, że o wiele bardziej interesuje ich, by autobusy jeździły częściej i się nie spóźniały - odpowiedział radny Chrząszcz. Z kolei Mieczysław Kieca odparł, że to m.in. przestarzały tabor powoduje opóźnienia.

Rodzina, auto i kurtki

Radny Adrian Jędryka (PiS) zastanawiał się, czy w obecnej sytuacji finansowej Wodzisław stać na zupełnie nowe autobusy. Użył porównania. - To zupełnie tak, jakby rodzina chciała kupić nowy samochód. Pytają jaki powinien być, czego każdy z członków rodziny oczekuje. Wyszło im, że będzie to wspaniały samochód. Można powiedzieć – full wypas - mówił radny Jędryka. – Ale ta sama rodzina poszła do salonu i okazało się, że ten wymarzony samochód jest dużo droższy, niż zaplanowali. I teraz rodzina musi się zastanowić skąd wziąć środki? Czy ojciec nie kupi kurtek dzieciom na zimę, żeby mieć lepszy samochód? Podobnie jest z naszą komunikacją. Czy ta komunikacja jest na miarę możliwości finansowych Wodzisławia? - dopytywał radny.

Z kolei radni opozycji krytykowali pomysły koalicji, np. by rozważyć zakup tylko kilku nowych autobusów. Albo żeby rozważyć możliwość powołania spółki miejskiej, by nowe autobusy po 5 latach przeszły na własność miasta, a nie przedsiębiorcy.

Brak zgody

Ostatecznie 9 radny było za dorzuceniem większych środków do komunikacji autobusowej, 9 radnych był przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Uchwała nie została więc przegłosowana. W efekcie prezydent nie może podpisać umowy z firmą Kłosok, musi unieważnić przetarg.

Co dalej z komunikacją autobusową w Wodzisławiu? - Odbieram to w ten sposób, że jedenastu radnych nie dało zgody na nowoczesne autobusy, nową jakość komunikacji i większe ulgi dla rodzin, o co przez miesiące, m.in. w konsultacjach, wnioskowali mieszkańcy naszego miasta – ubolewa prezydent Mieczysław Kieca. – Wkrótce będę informował o dalszych ruchach. Z pewnością to spore wyzwanie. Oczywiście przygotujemy, a następnie przedstawimy radnym kolejne propozycje dotyczące komunikacji autobusowej, jednak pamiętajmy, że to na nich spoczywać będzie obowiązek podjęcia ostatecznych decyzji – dodaje.

Jak się dowiedzieliśmy, firma Kłosok do końca stycznia będzie obsługiwać komunikację na dotychczasowych zasadach. Na razie to jedyny pewnik. O dalszych ustaleniach będziemy informować na bieżąco. (mak)

  • Numer: 50 (943)
  • Data wydania: 11.12.18
Czytaj e-gazetę