Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Fala zwolnień lekarskich w wodzisławskiej policji

06.11.2018 00:00 sub

Protest policjantów przybiera na sile. Funkcjonariusze masowo biorą zwolnienia lekarskie. Nie inaczej jest w powiecie wodzisławskim. W poniedziałek rano na L4 przebywało już 13% funkcjonariuszy. A docierają do nas sygnały, że zwolnień lekarskich będzie przybywać. Co to oznacza dla funkcjonowania wodzisławskiej komendy?

POWIAT O trudnej sytuacji kadrowej w Komendzie Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim dostaliśmy nieoficjalne informacje w poniedziałek rano. - Prawdopodobnie od dziś na miasto nie wyjadą żadne patrole - to fragment jednej z wiadomości, którą otrzymaliśmy 5 listopada.

Będą przesunięcia?

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym wodzisławskiej policji. - Sprawa dotyczy nie tylko naszej jednostki, ale całego garnizonu - mówi kom. Marta Pydych, oficer prasowy w Komendzie Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Przyznaje jednak, że w poniedziałek rano zwolnienia lekarskie dostarczyło już 13% funkcjonariuszy. To dane z godz. 6.00. Rzeczniczka zaprzecza jednak, by te absencje sprawiły, że na ulicach zabraknie patroli. - Nie może być tak, że patroli nie będzie, bo musimy zachować ciągłość służby. W razie potrzeby dojdzie do przesunięć policjantów z innych pionów - informuje kom. Marta Pydych.

Jak ustaliliśmy, najwięcej zwolnień przynieśli policjanci z drogówki i ogniwa patrolowo-interwencyjnego. Mamy nieoficjalne sygnały, że zwolnień będzie więcej. Do lekarza dopiero wybierały się osoby, które miały mieć popołudniową lub nocną służbę.

Fala zwolnień

Policjanci w całej Polsce masowo biorą zwolnienia lekarskie w proteście przeciwko niskim płacom. Wszystko zaczęło się kilka dni temu w województwie łódzkim, gdzie na L4 poszło ponad 1500 policjantów. Potem dołączali inni, w tym funkcjonariusze ze śląskiego garnizonu.

Masowe branie zwolnień lekarskich nie jest oficjalną częścią protestu policjantów, który - przypomnijmy - trwa już od wakacji. Przynoszenie L4 to oddolna inicjatywa funkcjonariuszy. W ten sposób wyraźnie pokazują swoje poparcie dla oficjalnych działań związanych z protestem.

– Przynoszenie zwolnień lekarskich to oddolna inicjatywa funkcjonariuszy - podkreśla Maciej Dziergas, rzecznik prasowy NSZZ Policjantów Województwa Śląskiego. Do tej pory nierzadko było tak, że przeziębieni czy chorzy funkcjonariusze zamiast iść do lekarza, to szli na służbę. Z poczucia obowiązku. Teraz postanowili inaczej. - Wielu policjantów jest chorych, przemęczonych, znerwicowanych. Postanowili, że chcą zadbać o swoje zdrowie. Zwolnienia lekarskie przynoszą tylko ludzie chorzy - zaznacza rzecznik.

Komendant na patrol

Rzecznik prasowy związku zawodowego podkreśla, że sytuacja jest dynamiczna. Wiele zależy od tego, ilu funkcjonariuszy w najbliższym czasie dostarczy zwolnienia lekarskie. - Może dojść do sytuacji, że nie będzie kogo wysłać na interwencje. Aczkolwiek nie ma żadnych przeciwwskazań, by komendant komisariatu czy naczelnicy poszczególnych wydziałów udawali się sami na interwencje - dodaje.

Walczą o swoje postulaty

Protest policji związany z L4 ma potrwać co najmniej do 11 listopada, kiedy policja potrzebuje największych sił do zabezpieczenia porządku na wydarzeniach związanych z setną rocznicą odzyskania niepodległości. Presja ma skłonić ministra MSWiA Joachima Brudzińskiego do rozpoczęcia rozmów i zaakceptowania postulatów policjantów.

Podwyżki i pełnopłatne chorobowe

Przypomnijmy, że 10 lipca rozpoczął się oficjalny protest policjantów. Wśród najważniejszych postulatów jest 650 zł podwyżki na policjanta i coroczna waloryzacja, pełnopłatne zwolnienia chorobowe (do 30 dni) oraz cofnięcie policyjnej reformy emerytalnej wprowadzonej w 2013 r. Zakłada ona, że policjanci mogą przechodzić na emerytury po przepracowaniu 25 lat i osiągnięciu wieku 55 lat, a nie jak wcześniej już po 15 lat stażu.

W ramach protestu policjanci wystawiają m.in. mniej mandatów. Zamiast tego - w sytuacjach, gdy to możliwe - stosują pouczenia. Niedawno doszła kolejna forma protestu. Część funkcjonariuszy nie będzie korzystać z prywatnych telefonów w czasie służby, co znacznie wydłuży czas prowadzonych spraw.

Rafał Jankowski, przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów opublikował kilka dni temu list do Joachima Brudzińskiego, szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Apeluje w nim o natychmiastowe spotkanie. - Obserwując rozwój bieżącej sytuacji nikt nie ma wątpliwości, że jest to reakcja środowiska policyjnego na pozorowany dialog i brak woli spełnienia postulatów NSZZ Policjantów – uzasadnia swoją prośbę Jankowski. - I nikt nie ma też wątpliwości, że wytrzymałość policjantów właśnie się wyczerpała. Swoje żniwo zbierają dziś ogromne przemęczenie i stres, ale również lekceważenie nawarstwiających się od lat problemów i niespełnione obietnice – twierdzi przewodniczący NSZZ.

Minister ponawia

3 listopada na stronie internetowej Komendy Głównej Policji pojawiła się treść projektu porozumienia autorstwa MSWiA. Dodatkowe podwyżki (ale niższe niż oczekiwane przez policję), płatne nadgodziny, rezygnacja z wymogu ukończonych 55 lat przy przechodzeniu na emeryturę oraz 30 dni pełnopłatnego L4 dla funkcjonariuszy z pierwszej linii to propozycje, które zawiera projekt porozumienia przekazany stronie społecznej.

Strona związkowa odpowiada, że te propozycje to nic nowego, zostały przedstawione przez ministerstwo dużo wcześniej, ale związki ich nie zaakceptowały, oczekując dalszego dialogu. - Te propozycje nie są niczym nowym. To powielenie tych samych propozycji, na które się nie zgadzamy - Maciej Dziergas, rzecznik prasowy NSZZ Policjantów Województwa Śląskiego. (mak)

  • Numer: 45 (938)
  • Data wydania: 06.11.18
Czytaj e-gazetę