Bez szans w starciu z wiceliderem

Jeszcze pierwsza kwarta nie była taka najgorsza. Rywalki co prawda szybko objęły prowadzenie i po niespełna trzech minutach gry prowadziły już 8 punktami, ale potem do roboty wzięły się miejscowe. Rywalki utrzymały jednak bezpieczny dystans i ostatecznie wygrały 12:18. W drugiej, dość bezbarwnej kwarcie rywalki zdołały powiększyć prowadzenie o kolejne dwa punkty. Olimpia przegrywała 21:29, ale wynik w starciu z wiceliderem tragiczny nie był. Za to po przerwie przyjezdne wrzuciły najwyraźniej drugi bieg i zaczęły powiększać przewagę w zastraszającym tempie. Minęło raptem 5 minut gry trzeciej kwarty, a dystans pomiędzy drużynami wzrósł do 20 oczek. Wynik brzmiał 25:45. Miejscowe zupełnie straciły ochotę do gry. W pozostałym kwadransie zdobyły raptem 17 punktów, przy 35 punktach przyjezdnych. Wynik 42:80 mówi sam za siebie. Zawiodły najskuteczniejsze zazwyczaj zawodniczki: Joanna Sobota, której średnia na mecz w tym sezonie wynosi ponad 13 punktów, przeciwko ŁKS–owi zdobyła ich raptem 6. Jeszcze gorzej spisała się Agata Majka. Jej średnia meczowa to około 15 punktów, a w tym meczu zdobyła tylko 2 oczka.

(art)

Olimpia Wodzisław – ŁKS Łódź 42:80
(12:18, 9:11, 17:31, 4:20)

Punkty dla Olimpii: Klimowska 9 (1x3 pkt), Lewoń–Sczansny 9 (3x3 pkt), Oskwarek 6, Sobota 6, Kocon 4, Krupa 4, Majka 2, Jasiulewicz 2. Trener: Adam Kubaszczyk.