Duży Kaliber: Wybrane oszustwa z naszego regionu 5 maja 2010
Wybrane oszustwa z naszego regionu 5 maja 2010
Oszust dzwonił do starszych osób przedstawiając się jako wnuczek. Następnie twierdził, że miał wypadek samochodowy i pilnie potrzebuje pieniędzy na uregulowanie strat, jednak nie jest w stanie ich odebrać osobiście. Prosił o jak największą kwotę. 69-letnia mieszkanka Wodzisławia Śląskiego po otrzymaniu telefonu od rzekomego wnuczka przekazała kwotę 10 tysięcy złotych nieznanemu mężczyźnie.
7 maja 2010
Około godziny 10.45 w Raciborzu przy ulicy Pracy nieznany sprawca używając metody „na wnuczka” dokonał oszustwa na szkodę 70-letniej mieszkanki Raciborza przywłaszczając pieniądze o łącznej kwocie 33 tysięcy złotych.
5 stycznia 2012
Do 60-letniej mieszkanki Wodzisławia zadzwonił mężczyzna przedstawiając się jako siostrzeniec, powiedział że załatwia ważne interesy i brakuje mu gotówki. Prosił o przelanie pieniędzy za pośrednictwem banku. Małżeństwo miało niecałe 2 tysiące złotych, ale przesłali kwotę zgodnie z instrukcjami pseudosiostrzeńca. Oszust zadzwonił jeszcze później i dziękując za przelew poprosił by jutro udali się do banku i wzięli pożyczkę a on im to wszystko wynagrodzi. Jak tylko załatwi interesy to do nich przyjedzie, spłaci dług i się odwdzięczy. Starsi ludzie nie wyczuwając podstępu następnego dnia udali się do banku i wzięli pożyczkę w kwocie 20 tysięcy złotych. Całość przelali zgodnie ze wskazówkami „siostrzeńca”.
5 Maja 2012
Około 12.00, do 75-letniej mieszkanki ulicy 1000-lecia w Wodzisławiu zadzwonił telefon. Mężczyzna podając się za notariusza przekazał kobiecie, że jej wnuk miał wypadek samochodowy w Katowicach i jest sprawcą. Powiedział także, że wnuczek dogadał się z kierowcą, że jeśli da mu 18 tysięcy złotych to sprawa zostanie załatwiona polubowanie. Starsza pani zaaferowana całą sytuacją i problemami wnuka, nie wyczuwając podstępu, bez wahania przekazała 10 tysięcy złotych pseudonotariuszowi. Chwilę później do kobiety zadzwonił mężczyzna, tym razem podając się za wnuka. Prosił o jeszcze więcej pieniędzy, twierdząc że jest w banku i nie może wybrać gotówki bo ma zablokowane konto. Wodzisławianka wyciągnęła resztę swoich oszczędności i dała kolejne 5.000 tysięcy w ręce oszusta.
28 marca 2014
Po godzinie 15.00 do mieszkanki Wodzisławia zadzwonił mężczyzna, który podając się za policjanta ze Stanów Zjednoczonych poinformował, że jej syn mieszkający tam na stałe miał wypadek drogowy i potrzebne są pieniądze by wydostać go z aresztu. Kobieta była zdziwiona choć wiele szczegółów się zgadzało. Fałszywy policjant mówił do niej po polsku ale w telefonie słychać było jak tłumaczy coś komuś w języku angielskim. Oszust był bardzo natarczywy i wywierał wpływ na poszkodowaną mówiąc, że powinna pomóc synowi. 76-latka w efeckie dała się nabrać na wymyśloną historię i przekazała kilka tysięcy dolarów podstawionemu kurierowi.
3 kwietnia 2014
Do 88-letniej mieszkanki Rydułtów zadzwonił mężczyzna przedstawiając się jako wnuczek i powiedział że miał wypadek, są osoby ranne i potrzebuje gotówki. Do babci przyszedł kolega jej pseudownuczka i kobieta wydała mu 4 tysiące złotych i 200 euro.
30 czerwca 2014
Policjanci z Rybnika zatrzymali na gorącym uczynku oszusta, który usiłował wyłudzić od starszej kobiety 80 tysięcy złotych. Jak ustalili śledczy, mężczyzna zadzwonił do 67-letniej mieszkanki Rybnika i podczas rozmowy zażądał przekazania 80 tys. złotych, w zamian za uniknięcie odpowiedzialności za wypadek, który rzekomo miał spowodować wnuczek starszej kobiety. Na szczęście w pobliżu była synowa starszej pani, która natychmiast o całej sprawie powiadomiła policjantów. Stróże prawa zatrzymali oszusta w chwili, gdy przyszedł odbierać pieniądze. 23-latek trafił do policyjnego aresztu.
15 września 2014
Oszukana została 81-letnia mieszkanka Wodzisławia Śl. Rano zadzwonił do niej fałszywy „syn” informując, że jest sprawcą wypadku drogowego i pilnie potrzebuje 35 tys. zł na leczenie kobiety i dziecka, którzy w tym wypadku ucierpieli. Starsza pani oświadczyła, iż ma jedynie 16 tys. zł. Następnie zgodnie z instrukcjami „syna” przekazała te pieniądze do rąk kuriera, który w niedługim czasie zjawił się pod jej domem.
5 kwietnia 2016
Oszust zadzwonił do 76-letniej mieszkanki Rybnika. Zwracał się do niej „ciociu”, ale nie przedstawił się i nie podał też żadnych konkretnych danych. Zrobił to celowo, aby kobieta sama musiała się domyślać z kim rozmawia. Oszust tak kierował rozmową, aby seniorka powiedziała gdzie mieszka. Oznajmił, że za chwilę do niej przyjedzie i zadzwoni, po czym się rozłączył. Po chwili zadzwonił telefon. Tym razem oszust przedstawił się za funkcjonariusza CBŚ. W zręczny sposób tłumaczył kobiecie, że wcześniej dzwonił do niej oszust i on się teraz wszystkim zajmie. Kobieta miała tylko posłusznie współpracować z rzekomym policjantem i pozostawać z nim w stałym kontakcie telefonicznym. Oszust polecił jej, aby przekazała mu wszystkie pieniądze jakie ma w domu, żeby udowodnić zatrzymanemu przez niego mężczyźnie, ile chciał ukraść pieniędzy. W sumie kobieta przekazała fałszywemu policjantowi ponad 30 tysięcy złotych.
Najnowsze komentarze