Osłabione wodzisławianki zdobywają Sosnowiec
KOSZYKÓWKA
W ubiegłą sobotę koszykarki ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski udały się do Sosnowca aby stanąć do walki w meczu na szczycie tabeli z rezerwami ekstraklasowego JAS-FBg Zagłębie Sosnowiec II. W związku z przełożeniem meczu ekstraklasy drugą drużynę Zagłębia zasiliły zawodniczki pierwszego zespołu: P. Kaczor oraz K. Sikora, natomiast w zespole Olimpii z powodu kontuzji w dalszym ciągu na parkiecie nie mogły pojawić się A. Piechaczek oraz W. Oskwarek. Od pierwszych minut spotkania inicjatywę przejęły koszykarki Zagłębia, które po dwóch minutach gry i skutecznych akcjach P. Kaczor i K. Rutkowskiej prowadziły 6:0. Olimpia swoje pierwsze punkty zdobyła w 3 minucie za sprawą udanej akcji S. Krupy jednak mimo starań i walki wodzisławskim koszykarkom nie udawało się zmniejszyć przewagi przeciwniczek, która ciągle utrzymywała się na poziomie 5-6 punktów. Sytuacja taka utrzymywała się do 8 minuty pierwszej kwarty. Przy stanie 15:10 dla JAS-u sygnał do odrabiania strat dała kapitan ekipy z Wodzisławia - J. Sobota. Faulowana w akcji rzutowej pewnie wykonała dwa rzuty osobiste a w chwilę później akcją 2+1 popisała się najskuteczniejsza zawodniczka Olimpii - A. Majka i na tablicy wyników pojawił się pierwszy remis 15:15. Do końca kwarty na parkiecie obserwowaliśmy koszykarską wymianę ciosów punkt za punkt, w której minimalnie lepsza okazała się Olimpia i to nasz zespół schodził na przerwę prowadząc 21:22. Drugą kwartę Olimpia rozpoczęła dużo lepiej niż pierwszą. W ciągu czterech minut po akcjach J. Soboty i K. Dzierbickiej wodzisławianki odskoczyły na 9 punktów (22:31) przejmując kontrolę nad spotkaniem. Spokojne prowadzenie nie trwało jednak długo. Dobrze grające koszykarki Zagłębia w siódmej minucie tej części gry zmniejszyły przewagę do 4 punktów (30:34) i ponownie mecz się wyrównał. Do końca pierwszej połowy gry żadnemu z zespołów nie udało się zmienić dzielącego je dystansu punktowego i na długą przerwę oba zespoły schodziły przy ciągle czteropunktowym prowadzeniu Olimpii (37:41) Początek trzeciej kwarty to najpierw walka kosz za kosz jednak w miarę upływu czasu dystans punktowy pomiędzy zespołami się zmniejszał i w efekcie w 7 minucie, po celnym zagraniu P. Kaczor znowu mieliśmy wynik remisowy 47:47. Odrobienie strat wyraźnie pobudziło koszykarki Zagłębia, a w poczynaniach ofensywnych Olimpii dało się zauważyć brak zdecydowania. Nieudane zagrania w ataku spowodowały, że gospodynie wyprowadziły kilka skutecznych kontr i w 10 minucie trzeciej kwarty to one przejęły inicjatywę prowadząc 56:49. W samej końcówce kwarty K. Dzierbicka dwoma celnymi rzutami osobistymi zmniejszyła przewagę sosnowiczanek do 5 punktów (56:51) Czwarta kwarta jak przystało na mecz czołowych drużyn ligi dostarczyła kibicom jeszcze więcej emocji. Olimpia znowu dobrze zaczęła i w 4 minucie ostatniej odsłony wyszła na prowadzenie 60:58. Odpowiedź drużyny Zagłębia była jednak natychmiastowa - rzut za trzy punkty K. Rutkowskiej znowu wyprowadza JAS na prowadzenie 61:60. Olimpia odpowiada punktami A. Majki i J. Soboty i w 7 minucie znowu prowadzi 64:61. Kolejne 4 punkty najskuteczniejszej w tym meczu zawodniczki Zagłębia K. Rutkowskiej powodują, że ponownie prowadzą gospodynie 65:64. Ostatnie dwie minuty należały jednak do Olimpii. Dobrze broniące zawodniczki z Wodzisławia nie pozwoliły gospodyniom zdobyć żadnego punktu natomiast faulowane w akcjach ofensywnych pewnie wykonały sześć z ośmiu rzutów osobistych i odskoczyły na 5 punktów (65:70) W ostatnich sekundach spotkania piłkę przechwyciła jeszcze J. Kocon i celnym rzutem z biegu przypieczętowała ostatecznie zwycięstwo Olimpii 65:72.
tora
JAS-FBg Zagłębie Sosnowiec II - ŻKK Olimpia Wodzisław Śląski 65:72
(21:22, 16:19, 19:10, 9:21)
Punkty: A. Majka 21, J. Sobota 19, S. Krupa 13, K. Dzierbicka 13 (2x3), J. Kocon 6 oraz K. Mikołajewska, W. Walocha, K. Walocha, P. Kurzawa 0.
Grzegorz Korzeń trener ŻKK Olimpia Wodzisław Śl
Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Wielokrotnie traciliśmy prowadzenie, jednak chwała moim zawodniczkom za to, że ciągle w takich momentach podrywały się do walki. W końcówce trzeciej kwarty przeżywaliśmy trudne chwile jednak po naradzie w przerwie na czwartą kwartę wyszliśmy już bardziej skoncentrowani w obronie i z wiekszą pewnością w ataku co pozwoliło nam odrobić straty. Myślę, że było to bardzo dobre spotkanie w wykonaniu obu drużyn więc tym bardziej się cieszę, że to my możemy dopisać sobie dwa kolejne, bardzo ważne punkty.
Najnowsze komentarze