Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Starosta do odwołania. PiS zaczyna rządy w powiecie

26.01.2016 00:00 red

Wygląda na to, że dni Tadeusza Skatuły na stanowisku starosty wodzisławskiego są policzone. Zawiązała się nowa koalicja z PiS w składzie, która zamierza przejąć władzę w powiecie.

Nową koalicję tworzą Wspólnota Samorządowa, Zgoda i Rozwój oraz Prawo i Sprawiedliwość. - Nie jest tajemnicą, że chcemy trochę inaczej poukładać sprawy w powiecie. Ta koalicja jest otwarta na innych radnych. Byłoby dziwne, gdyby nie chciała się otworzyć na pozytywne osoby - mówi Ireneusz Serwotka, przewodniczący klubu Zgoda i Rozwój. - Rozmowy ze strony PiS trwały właściwie od początku kadencji, ale były trudne. Myślę, że punktem zwrotnym były wybory parlamentarne. Na pewno jest dobrze, jeśli w rządzie i samorządzie jest ta sama partia - zauważa Ryszard Zalewski, szef PiS w radzie powiatu. - Klub Wspólnoty Samorządowej podjął jednogłośną decyzję o wstąpieniu do nowej koalicji. Przygotowujemy aktualnie program. Powody? To bardzo szeroki wachlarz spraw - mówi Janina Chlebik-Turek, przewodnicząca Wspólnoty Samorządowej w radzie powiatu. Nowi koalicjanci mają 18 radnych w 27-osobowej radzie (PiS - 7, WS - 6, ZiR - 5). Do odwołania starosty i całego zarządu potrzeba 17 głosów.

Cisza o powodach

Wszyscy nasi rozmówcy jak ognia unikają odpowiedzi na pytania o szczegóły: o powody, o kandydatury na starostę i pozostałych członków zarządu powiatu. Interesująca jest postawa Wspólnoty Samorządowej, która tworzyła koalicję z Platformą Obywatelską. Właśnie z WS pochodzi wicestarosta Leszek Bizoń i przewodniczący rady Eugeniusz Wala. Możemy się domyślać, że była to trzeszcząca koalicja i kiedy pojawiła się możliwość zmiany frontu, to Wspólnota z niej skorzystała. Kością niezgody mogła być koncepcja restrukturyzacji szpitali (korzenie Wspólnoty sięgają Rydułtów, a tam był silny sprzeciw wobec odebrania szpitalowi porodówki). Powody PiS są jasne. Ugrupowanie wygrało wybory do powiatu wprowadzając do rady 10 osób, ale było w opozycji. Jeśli więc pojawiła się szansa wejścia do kręgu władzy, skorzystał. Ostatni z nowych koalicjantów - Zgoda i Rozwój wydaje się być głównym architektem proponowanych zmian we władzach powiatu. Pięcioosobowy klub zawiązał się w połowie 2015 roku. Wszedł w koalicję z PO i WS, jednak nie chciał żadnej funkcji w zarządzie powiatu. Głośne było powstanie klubu. Po wyborach w radzie było dwóch radnych ZiR - Ireneusz Serwotka i Łukasz Krzystała. Latem 2015 r. dołączyło do nich troje radnych z PO: Eugeniusz Ogrodnik, Michał Lorek i Joanna Stolarska. Ogrodnik nawet nie zrezygnował z członkostwa w Platformie, a tylko z klubu PO w radzie powiatu. Głośno było wtedy o konflikcie E. Ogrodnika ze starostą Skatułą. Pojawiły się pierwsze spekulacje, czy koalicja przetrwa, czy starosta dostanie absolutorium. Absolutorium dostał, a koalicja przetrwała pół roku. Do teraz.

Platforma w defensywie

Co na to Platforma Obywatelska? Były pogłoski, że partia wycofała Tadeuszowi Skatule rekomendację na stanowisko starosty. Spekulowano także, że sam starosta podał się do dymisji. - To nieprawda, to plotki - zdecydowanie zaprzecza Arkadiusz Skowron, szef klubu PO w radzie powiatu. Sam Tadeusz Skatuła jest powściągliwy. - Żadnych zarzutów nie usłyszałem. Nikt nie miał odwagi mi niczego powiedzieć, dlatego nie zamierzam niczego komentować - mówi krótko. Gdyby został odwołany, nie zostanie bez środków do życia. Ma już prawa emerytalne. W gorszej sytuacji znajdzie się Dariusz Prus, etatowy członek zarządu. - Smutne, że w całej hucpie biorą udział panowie z PO - mówi Prus. - Bardzo to przeżywam, jest mi ciężko - przyznaje. W razie odwołania zostanie bez pracy. Ale uważa, że odwołanie starosty, a tym samym całego zarządu nie jest przesądzone. - Tamte ugrupowania liczą, że mają 18 głosów? Ja uważam, że może ich braknąć. Za odwołaniem zarządu głosuje się tajnie. Każdy radny we własnym sumieniu będzie musiał podjąć decyzję - mówi Prus. Nasi rozmówcy z PO zapowiadają, że jeżeli zostanie złożony wniosek o odwołanie i poznają powody, którymi kieruje się nowa koalicja, będzie gorąco na najbliższej sesji.

Zagadkowy PiS

Najbardziej niestabilny wydaje się klub PiS. Kadencję rozpoczął z 10 szablami, teraz liczy 7. Odeszły radne Krystyna Smuda i Jadwiga Wojaczek. Pozostają niezależne. Po wyborze na posła radną przestała być Teresa Glenc, a radny Witold Kacała, który wszedł do rady w jej miejsce powiatu z listy PiS, nie wstąpił do klubu PiS. Czy zamierza to zrobić? - Nie chcę odpowiadać na to pytanie - rzuca do słuchawki. Nieoficjalnie mówi się, że radny Kacała może nie poprzeć odwołania Skatuły, z którym dobrze się zna z działalności w radzie parafialnej Rogowa. Radni PiS podczas różnych głosowań nie tworzyli monolitu. A dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że Teresa Glenc nie jest zachwycona wizją wejścia PiS do zarządu powiatu. Może to bowiem oznaczać dla niej ryzyko wykreowania nowych liderów PiS w powiecie, a tym samym w przyszłości potencjalnych konkurentów w walce o reelekcję do sejmu. - Nie mogę tego potwierdzić, ani też temu zaprzeczyć - komentuje Ryszard Zalewski. Z samą posłanką nie udało nam się skontaktować.

Decydujący tydzień

Nasi rozmówcy zgodnie mówią, że wiele wyjaśni się w bieżącym tygodniu. W poniedziałek, jak poinformowała Janina Chlebik-Turek, została podpisana umowa koalicyjna. We wtorek miał być złożony wniosek o odwołanie zarządu powiatu. Powinny być też znane kandydatury starosty i pozostałych członków zarządu. Z naszych informacji wynika, że do roli starosty przymierzany jest Ireneusz Serwotka. Bezpieczny ma być też Leszek Bizoń. W czwartek będzie sesja.

Tomasz Raudner


Nowa grupa trzymająca władzę

Ireneusz Serwotka - Zgoda i Rozwój

Janina Chlebik-Turek - Wspólnota Samorządowa

Ryszard Zalewski  - Prawo i Sprawiedliwość


Odwołanie starosty - jak to się robi?

Pierwszym krokiem do odwołania starosty, a tym samym całego zarządu powiatu jest złożenie stosownego wniosku podpisanego przez minimum 7 radnych. Wniosek musi mieć uzasadnienie. Przewodniczący rady sprawdza wniosek pod względem poprawności wypełnienia i na sesji kieruje go do zaopiniowania przez komisję rewizyjną. Po uzyskaniu opinii komisji rewizyjnej przewodniczący poddaje wniosek pod głosowanie, jednak nie wcześniej, niż po 30 dniach od złożenia tego wniosku. Czyli np. na kolejnej sesji rady powiatu. Głosowanie jest tajne. Do odwołania starosty potrzeba głosów 3/5 składu rady, co w przypadku powiatu wodzisławskiego oznacza, że 17 radnych musi być za odwołaniem. Gdyby głosowanie nie powiodło się, ponowny wniosek o odwołanie można złożyć dopiero po sześciu miesiącach. Jest pewien wyjątek - jeśli w tzw. międzyczasie jest przewidziane głosowanie nad udzieleniem staroście absolutorium, rada może mu tego absolutorium nie udzielić. Jest to jednoznaczne z wnioskiem o odwołanie.


Komentarze z gmin

Dotychczasową współpracę z obecnymi władzami powiatu burmistrz Kornelia Newy porównuje do sinusoidy - raz jest dobrze, raz gorzej. - Z panem starostą to jest tak, że co dojdziemy do porozumienia, to pan starosta wywołuje coś, co psuje nasze relacje - przyznaje pani burmistrz. Jako przykład dobrej współpracy pokazuje decyzję starostwa o przekazaniu Rydułtowom terenu „Naprzodu”. Jako przykład zgrzytu opisuje niedawną sytuację dotyczącą skrzyżowania ulic Plebiscytowej, Tetmajera i Bohaterów Warszawy. - Właśnie dostałam od pana starosty pismo, że nie uznaje naszego miejskiego wkładu w drogi powiatowe w postaci tego skrzyżowania, ponieważ przebudowy nie przeprowadziło miasto, tylko wykonał ją prywatny inwestor. Tylko że tego prywatnego inwestora nie pozyskał powiat, a miasto Rydułtowy. Powiat nie nadzorował przebudowy i nie współpracował z inwestorem. Wszystko to zrobiło miasto Rydułtowy i dzięki temu doszło w ogóle do inwestycji. A pan starosta potrafił napisać, że tego nie uznaje. Takie sytuacje psują nasze relacje - podkreśla pani burmistrz.

O ewentualnych zmianach słyszał też wójt Lubomi, Czesław Burek, ale temat go specjalnie nie angażuje. - Nie jestem po żadnej stronie. Jako włodarz gminy Lubomia nie narzekam na współpracę ze starostwem. Jest na dobrym poziomie. Dotyczy głównie remontów dróg powiatowych. My zazwyczaj wykładamy połowę kwoty, a powiat połowę - kwituje.

  • Numer: 4 (793)
  • Data wydania: 26.01.16
Czytaj e-gazetę