Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Nie ma zgody na zmianę przebiegu DGP

01.12.2015 00:00 red

Mieszkańcy nie zamierzają ulegać naciskom ekologów

SKRZYSZÓW Bardzo burzliwy przebieg miało spotkanie w sprawie nowego przebiegu Drogi Głównej Południowej, które odbyło się 26 listopada w Skrzyszowie. Przedstawiciel firmy Mosty Katowice, która projektuje DGP wytłumaczył, że obecnie opracowywane są uwarunkowania środowiskowe dla nowego przebiegu drogi. - Zmiany w przebiegu DGP zaproponowała Narodowa Fundacja Ochrony Środowiska – wyjaśnia projektant. Według tych zmian droga przybliży się do zabudowy jednorodzinnej. Obecny na zebraniu Artur Wystyrk, kierownik referatu zarządu dróg i transportu wodzisławskiego magistratu zaznaczył, że nikt z ramienia inwestora czy projektanta, ani też gminy nie chciał zmiany przebiegu DGP, który został z trudem ustalony kilka lat temu. - Mieliśmy prawomocną decyzję środowiskową, którą jednak zakwestionowało towarzystwo ekologiczne. I Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie tę decyzję środowiskową uchylił – wyjaśnia Wystyrk. Przyznaje jednak, że nowy wariant budzi różne emocje w Wodzisławiu Śl., bo niektórym mieszkańcom nowy wariant bardziej odpowiada niż poprzedni.

Gdzie ci ekolodzy?

Mieszkańcy działaniami ekologów są oburzeni. - Czemu ani jeden z nich nie przyjechał, żeby powiedzieć dokładnie o co im chodzi? – zapytał jeden z mieszkańców. - To już chyba czwarty wariant przebiegu tej drogi. I każdy następny jest gorszy dla mieszkańców, bo zamiast oddalać się od zabudowań to droga się do nich zbliża – nie krył oburzenia Grzegorz Ledwoń. Zaplanowany na nowo przebieg przybliża drogę m.in. do powstającego osiedla domków jednorodzinnych. - Wybudowaliśmy dom w Skrzyszowie, bo liczyliśmy z żoną na spokój. Tymczasem okazuje się, że ta droga będzie przebiegać 20 metrów od nas – nie krył zdenerwowania jeden z obecnych na zebraniu mieszkańców ulicy ks. Wallacha. Obecni byli też mieszkańcy sąsiedniej Mszany. - W tym wariancie droga będzie przebiegać przez moją sypialnię – mówiła mieszkanka ulicy Górniczej w Mszanie.

W jedności siła

- Nie jestem przeciwnikiem ekologii, ale ludzie są ważniejsi niż zwykłe żaby. Te płazy żyją na pokopalnianych zwałach, a traktuje się je jakby tu była ich kolebka. Poza tym nie są to salamandry czy jakieś inne wyjątkowe płazy, a zwykłe żaby – argumentuje Jacek Kołek, skrzyszowski radny, zaznaczając że nie jest przeciwnikiem obrony ekosystemu, ale nie może się to odbywać kosztem ludzi. - To niech te gatunki zostaną przeniesione, ale drogę zostawmy tam, gdzie była – mówi Kołek. Zaś radny Stanisław Tatarczyk prosi mieszkańców o jedność. - Tylko jeśli będziemy jednoznacznie opowiadać się za poprzednim wariantem mamy szansę na to, że zostaniemy wysłuchani. Jeśli będą wśród nas podziały, to przebieg tej drogi zostanie nam narzucony, bo ktoś uzna, że skoro nie potrafimy się między sobą dogadać, to można nam coś narzucić – podkreśla Tatarczyk. Była to odpowiedź na inną jeszcze propozycję mieszkańców, by całkowicie odsunąć drogę od zabudowy mieszkaniowej i puścić ją przez środek dawnego zwałowiska. - Taki był pierwszy wariant i on był najkorzystniejszy – mówił jeden z mieszkańców.

Zbierali podpisy do sprzeciwu

Przedstawiciel projektanta wyjaśnia, że przyjechał do Skrzyszowa nie tylko po to by przedstawić nowy przebieg drogi, ale też zebrać opinie mieszkańców. - Mamy opinię strony środowiskowej. Teraz chcemy uzyskać opinię strony społecznej. Chcemy zebrać argumenty i przekazać je by móc pozostać przy poprzednim wariancie – wyjaśnia przedstawiciel firmy Mosty Katowice. Toteż po zebraniu mieszkańcy podpisywali listy sprzeciwu wobec nowego przebiegu DGP. Czy one coś dadzą? W Skrzyszowie mają nadzieję, że tak.

(art)

  • Numer: 48 (785)
  • Data wydania: 01.12.15
Czytaj e-gazetę