Kąpielisko Ruda: pierwszy sezon na plus
Za nami pierwszy sezon przebudowanego kompleksu Ruda w Rybniku. Jakie udało się wyciągnąć wnioski i czy w sensie finansowym kąpielisko wyszło na plus? O tym wszystkim rozmawiamy z Rafałem Tymuszem, dyrektorem rybnickiego MOSiR.
Największa powierzchnia lustra wody, jeśli chodzi o baseny ze stali nierdzewnej w Polsce. W sumie ponad dwa tysiące siedemset metrów kwadratowych. Do tego największy brodzik dla dzieci i największa powierzchnia solarna. Pod plażą rurki, gdzie ogrzewa się przepływająca woda, o długości dwustu dwudziestu kilometrów. Do tego trawa z rolki i to w takiej ilości, że można by nią pokryć powierzchnię trzech stadionów narodowych. To tylko kilka z wielu cech charakterystycznych kompleksu Ruda, który po gruntownej renowacji został otwarty 1 czerwca tego roku. Od tego momentu minęło już sporo czasu. Sezon letni się skończył. Przyszedł zatem czas na podsumowania. – To był udany sezon. Mimo, że lato było kiepskie i potwierdziło, że ta pora roku jak zwykle w Polsce jest chimeryczna. W lecie nie ma zbyt wielu słonecznych dni. Kąpielisko było czynne w sumie 99 dni, z czego 42 były pogodne, a więc takie, podczas których odwiedziło nas sporo ludzi. Ale jeśli chodzi o frekwencję, to i tak jesteśmy zadowoleni, bo na obiekcie pojawiło się ponad 136 tysięcy osób, a w porównaniu z ostatnim rokiem funkcjonowania starej Rudy, która przyciągnęła 56 tysięcy osób, widać, że wzrost jest znaczący – mówi Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku. Rekord frekwencji udało się pobić w niedzielę, 20 lipca. Tego dnia z obiektu skorzystało 9300 osób! – To nie jest tak, że te osoby były jednocześnie w takiej liczbie na terenie kąpieliska. To osoby, które w ciągu całego dnia, od godziny dziewiątej do dwudziestej odwiedziły Rudę. Było jeszcze parę takich dni, kiedy odwiedziło nas 7, 8 tysięcy. A taka średnia, jeśli chodzi o pogodne dni, wynosiła od 3 do 4 tysięcy osób. To bardzo dobry wynik – tłumaczy Tymusz. Około jedna trzecia odwiedzających to ludzie spoza Rybnika. – Numery rejestracyjne samochodów, które stały na parkingach, wskazywały na to, że mieliśmy wielu gości z Wodzisławia, Jastrzębia, Gliwic czy Żor. To świadczy o tym, że jest potrzeba obiektu na dobrym poziomie i odpowiednim standardzie – dodaje dyrektor MOSiR.
200 tysięcy na plus
Innowacje i nowinki techniczne spowodowały, że pracownicy obsługujący obiekt musieli zapoznać się z funkcjonowaniem wielu mechanizmów, z którymi wcześniej nie mieli do czynienia. – Nasze doświadczenie z wielu lat prowadzenia poprzedniego kąpieliska bardzo się nam przydały. Musieliśmy się natomiast uczyć obiektu w zakresie funkcjonowania nowych technologii, które zostały tutaj zastosowane. Musieliśmy to obserwować i kontrolować, choć w pierwszym sezonie za tą część techniczną była odpowiedzialna firma wykonująca remont. Nie było jednak takich sytuacji, które by nas ewidentnie zawiodły – przekonuje Rafał Tymusz.
Administratorzy obiektu nieustannie monitorowali sytuację na obiekcie i na bieżąco wprowadzali zmiany, które usprawniały pracę kąpieliska i ułatwiały życie osobom z niego korzystającym. Tak było choćby w wypadku systemu bramek wejściowych, który trzeba było nieco przeprogramować, by korzystający mieli więcej czasu na przejście przez bramkę po zeskanowaniu biletu. Liczne odwiedziny miały swoje odzwierciedlenie w wyniku finansowym. – Wyszliśmy na plus na około 200 tysięcy zł. To jest na pewno dobry wynik. Do starej Rudy zwykle dokładaliśmy – porównuje Tymusz.
Co w nowym sezonie?
Jak będzie wyglądał kolejny sezon na kąpielisku. – Planujemy otworzyć obiekt w maju. Takie są założenia. Oczywiście wszystko będzie zależało od pogody. Bo przecież nieraz się zdarzało, że 1 maja sypał śnieg. Ale chcemy być gotowi na maj. Może na dziesiątego, może na piętnastego. To się okaże. I wszystko chcemy otworzyć za jednym razem. A więc baseny z całą infrastrukturą i boiskami. Nie chcemy tego dzielić i otwierać obiektu etapami. Jak już otwierać to w komplecie – wyjaśnia dyrektor MOSiR. W sezonie 2015 planowane są również pewne dodatkowe atrakcje. – W przyszłym roku w ramach funkcjonowania kąpieliska przymierzamy się do większej liczby organizowanych imprez. Wiemy co kiedy można robić, a czego raczej nie robić, żeby nie przeszkadzać ludziom. Mamy już partnerów, którzy chcą z nami w przyszłym roku współpracować. Myślę więc, że będzie ciekawie – zapowiada Rafał Tymusz.
(kp)
Najnowsze komentarze