Choinka na pedały. Pokręcisz i świeci

Dwa rowery - mniejszy i większy - stoją obok choinki. Kiedy się na nie wsiądzie i zaczyna kręcić pedałami, rozświetla się sznur diodowych lampek na drzewku. - Kilka miast zastosowało u siebie taką ekologiczną metodę oświetlania choinki. Jeden z mieszkańców Rydułtów podsunął pomysł, by i u nas przygotować coś podobnego - mówi sekretarz miasta, Krzysztof Jędrośka.

Zadaniu przeświecał jeden cel - ma być zabawnie. Konstrukcja miała być prosta, a choinka nie za mała, nie za duża, ale taka, by stanowiła ładne tło dla pedałujących, którzy chcą zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. - Zauważyliśmy, że w niektórych miastach choinki były tak wysokie, że osoby na rowerach „gubiły się”, jeśli ktoś chciał objąć fotografią całość, czyli i rower i drzewko - tłumaczy sekretarz miasta.

Jak działa konstrukcja? Rowery wyposażone są w dynama. Prądnice te, dzięki sile ludzkich mięśni, wytwarzają prąd potrzebny do zasilania 240 światełek na choince. Istotna jest idea - zwrócenie uwagi na sposoby pozyskiwania energii. - Przy rowerach mamy nawet specjalne napisy „Napedałuj sobie światła na choinkę”, a także po śląsku „Nabyndaluj se blyndy na świonteczny stromek”  - dodaje sekretarz.

Instalację przygotowali pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej. Rowery przekazała burmistrz Kornelia Newy. Zostały jedynie pomalowane. Koszt 4 kompletów lampek to 60 zł. Dynama kosztowały 35 zł. Został też wezwany specjalista od rowerów, który miał zająć się nakładkami na dynama. Obecnie bowiem produkowane są plastikowe, których trwałość jest niewielka.

(mak)

Pszów też ma ekologiczną choinkę. Ustawiona jest na płycie rynku. Ma 6 metrów wysokości, aż 2880 ledowych punktów świetlnych, a maksymalny pobór mocy to tylko 400 W. - Oszczędzamy więc energię. Choinka została wynajęta na okres świąt. Dzięki temu, że nie musimy jej utrzymywać w ciągu całego roku i magazynować, oszczędzamy dodatkowo. Poza tym każdego roku możemy zaprezentować mieszkańcom inną choinkę  - mówi wiceburmistrz Marek Hawel.