Na Piecowskiej grasują szczury
Mieszkańcy ulic Piecowskiej i Szyszki w Rydułtowach walczą ze szczurami. Gryzonie panoszą się w ich piwnicach i garażach
RYDUŁTOWY Szczury pojawiły się dwa miesiące temu. Początkowo interesowały je przydrożne rowy i zakamarki na podwórzach, ale z nadejściem chłodu gryzonie w poszukiwaniu ciepła przeniosły się do budynków. O poważnym problemie poinformowała mieszkanka ulicy Piecowskiej podczas jednego z ubiegłotygodniowych spotkań mieszkańców Rydułtów z burmistrz Kornelią Newy i radnymi. - Szczury wchodzą do naszych piwnic i garaży. A nie składujemy w nich nic, czym mogłyby się pożywić - podkreśla kobieta.
Spore sztuki
Na razie szczury unikają kontaktu z dorosłymi. O obecności gryzoni świadczy przede wszystkim nocny pisk i dziwne chrobotanie. Od czasu do czasu zwierzęta są też widywane przez małe dzieci. Poza tym psy właścicieli posesji albo szczekają w reakcji na obecność szczurów albo przynoszą martwe osobniki. - Naprawdę duże okazy - mówi mieszkanka Piecowskiej.
Będzie wizja
Informacja o obecności gryzoni zaskoczyła rydułtowskich urzędników. - Referat ochrony środowiska został poinformowany o sprawie i przeprowadzi wizję lokalną - zapowiada sekretarz miasta, Krzysztof Jędrośka. Urzędnicy już zadeklarowali, że na wskazanym terenie zostanie przeprowadzone odszczurzanie, ale ważne jest też znalezienie przyczyny obecności niechcianych gryzoni.
Jednym z punktów wizji ma być przeprowadzenie rozmów z niektórymi z okolicznych przedsiębiorców, ponieważ mieszkańcy wskazują, że zdarza się, iż wylewają ścieki do kanalizacji deszczowej lub ustawiają na kratkach lód niewiadomego pochodzenia, co ich zdaniem może przyciągać szczury. - Na pewno będziemy prowadzić działania zmierzającego do tego, by pozbyć się szczurów. Trzeba podjąć rozmowy z przedsiębiorcami, rozejrzeć się po okolicy i sprawdzić, czy na przykład ktoś podczas wykopów nie naruszył czegoś, jakiejś nieczynnej instalacji, w której gryzonie przebywały. Na razie nie znamy powodu - zaznacza Jędrośka.
Raz w roku
W Rydułtowach deratyzację przeprowadza się raz w roku. Dotyczy ona budynków w zabudowie wielomieszkaniowej, budynków przeznaczonych na potrzeby kultury, oświaty, opieki zdrowotnej, socjalnej, gastronomii, handlu środkami spożywczymi, a w szczególności miejsc gromadzenia odpadów komunalnych, korytarzy piwnicznych, węzłów ciepłowniczych czy przyłączy kanalizacyjnych. Ostatnia deratyzacja była przeprowadzana we wrześniu.
W przypadku wystąpienia populacji gryzoni stwarzającej zagrożenie sanitarne miasto w uzgodnieniu z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Wodzisławiu określa obszary podlegające dodatkowej, obowiązkowej deratyzacji.
(mas)
Najnowsze komentarze