Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Jest dobrze, może być lepiej

25.10.2011 00:00 przy

RYDUŁTOWY – Większość rydułtowików zadowolonych ze swojego miasta – wyniki ankiety.

Było to największe badanie mieszkańców na temat życia w Rydułtowach. Od czerwca do października zebrano 427 ankiet. Podsumowanie przedsięwzięcia prowadzonego przez Stowarzyszenie Moje Miasto przy współpracy magistratu odbyło się 19 października w Oratorium św. Józefa.

Panie widzą to lepiej

Zgromadzona liczba ankiet jest spora jak na 20-tysięczne Rydułtowy, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że np. ogólnopolskie sondaże poparcia dla partii robi się na około 1000 osób. Na kluczowe pierwsze pytanie aż 72 procent respondentów odpowiedziało, że w Rydułtowach żyje się coraz lepiej. Tylko 5 procent uznało, że coraz gorzej. 6 procent nie miało zdania, a 17 procent uznało, że żyje się tak samo. Wyniki zmieniały się nieco w podziale na kobiety i mężczyzn, a także na grupy wiekowe i wykształcenie. Panie były bardziej zadowolone od mężczyzn. Biorąc pod uwagę wiek największy odsetek zadowolonych był w gronie respondentów mających ponad 60 lat (86 procent), a najmniejszy (62 procent) wśród badanych do 30 lat. Jeśli weźmiemy pod uwagę wykształcenie, coraz lepiej żyje się ludziom z podstawowym stopniem edukacji – 86 procent. Im wyższe wykształcenie, tym odsetek spada, aż do 65 procent zadowolonych wśród osób po studiach. Ale 65 procent to i tak sporo.

Dużo sklepów

W przypadku sklepów i rozrywki 67 procent ankietowanych uznało sieć za dobrze rozwiniętą. Negatywnie odpowiedziało 20 procent. Odnośnie oceny pracy urzędu miasta pozytywną ocenę dało 54 procent badanych, negatywną 16 procent. Aż 30 procent nie miało zdania. Na pytanie o to, czy w Rydułtowach bezpiecznie się żyje, twierdząco odpowiedziało 61 procent mieszkańców, przecząco 14 procent, reszta nie miała zdania. Gorzej wypadło pytanie o znajomości tego, co dzieje się w mieście. 41 procent uznało, że wie, co się dzieje, a 33 procent nie miało pojęcia. Pozostali nie mieli zdania. Na pytanie czy radni dobrze reprezentują interesy mieszkańców pozytywnie wypowiedziało się 40 procent osób, negatywnie 24 procent. Dokładnie po połowie rozłożyły się odpowiedzi twierdzące i przeczące na pytanie o korzystanie ze strony internetowej miasta.

Co czwarty spoza miasta

Marek Wystyrk, prezes Stowarzyszenia Moje Miasto mówił, że ankiety zbierano m.in. podczas festiwalu organizacji pozarządowych czy Dni Rydułtów. Było to jednym z powodów, dla których odpowiedzi nie udzielali tylko rydułtowicy. Około 25 procent stanowili ludzie spoza miasta. Wojciech Koźlik, radny zauważył, że w takiej sytuacji trudno oczekiwać, żeby więcej osób mogło się wypowiedzieć o pracy urzędu miasta, skoro nie mają po co tam chodzić. To samo dotyczy niezbyt wysokiego odsetka osób dobrze oceniających pracę radnych. Ciężko oceniać kogoś, kogo się nie zna.

Zachęceni do dyskusji

Mieszkańcy zachęceniprzez Marka Wystyrka do dyskusji poruszyli jeszcze kilka spraw. Pojawił się np. temat zatorów tworzących się na ul. Raciborskiej z powodu trzech sygnalizacji świetlnych rozmieszczonych na odcinku około pół kilometra. Kilka osób mówiło o segregowaniu odpadów. Pytali jak władze mogłyby zachęcić mieszkańców do segregowania, bo na razie praktyki firm zajmujących się tą działalnością wręcz zniechęcają do recyklingu. - Myślę tu o firmie mającej praktycznie monopol w Rydułtowach. Jak chcę kupić worek, to muszę wziąć dzień urlopu, bo biuro jest czynne tylko do godz. 15.00. Są miasta, gdzie worki są darmowe. Zostawia je przy domach firma odbierająca odpady – mówił Jerzy Kasza. Jeden z mężczyzn powiedział, że czuje się jak frajer, bo tylko on wśród sąsiadów sumiennie segreguje. Inni zamiast oddawać np. plastiki palą nimi w piecach. Mieszkaniec pytał, dlaczego nie ma nad tym kontroli, ani uświadamiania ludzi, że szkodzą samym sobie. Lucjan Szwan, przewodniczący rady miejskiej odparł, że obecnie nie ma prawa zezwalającego na kontrole pieców w domach. I tutaj pan Lucjan się myli. Kontrole organizowane są w wielu miastach Polski, także w Wodzisławiu, a niebawem w Gorzycach.

Uczestnicy dyskusji przyznali na koniec, że podobne spotkania powinny być organizowane częściej. Bo nawet jeśli od ręki nie da się załatwić wielu spraw, to wysłuchanie problemów i wymiana myśli są przydatne.

Tomasz Raudner

  • Numer: 43 (572)
  • Data wydania: 25.10.11