Nowy szef rady musiał przerwać obrady
Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas inauguracyjnej sesji rady gminy w Lubomi. Została ona przerwana po wyborze przewodniczącego. Roman Bizoń zdecydował się na taki krok, bo radni nie zgłosili ani jednego kandydata do pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego.
Wcześniej wybrali jednak przewodniczącego. Bizoń był jedynym kandydatem na szefa rady. Uzyskał komplet 14 głosów i ponownie objął przewodnictwo w gremium, którego szefem był już w poprzedniej kadencji.
Nieoficjalnie wiadomo, że zastępcą ma zostać Łucjan Wendelberger, nieobecny na sesji z powodu choroby. Stąd brak kontrkandydatów. – Być może rada chciała wybrać wiceprzewodniczącego w kompletnym składzie – odpowiada Roman Bizoń, który sam został wybrany przez niepełny skład.
(art)
Najnowsze komentarze