Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Skuteczny Start wybił piłkę z głowy gościom z Roju

03.11.2009 00:00
To była niezwykle ciekawa kolejka rybnickiej A-klasy. Dobre spotkanie obejrzeli kibice na Wilchwach, ważny mecz wygrała, walcząca o utrzymania Olza Godów, ale największym echem odbił się wynik meczu Mszany z Rojem. Start rozbił silnego rywala aż 9:2. Z trenowania Skrbeńska zrezygnował Krzysztof Wierzbicki.
Wicher Wilchwy – Polonia Łaziska 1:1
Bramka dla Wichra: Mariusz Zychowicz
Bramka dla Polonii: Wojciech Oślizło
W derbach powiatu bramek zbyt wiele co prawda nie padło, ale mecz mógł się kibicom z pewnością podobać. Szybkie i składne akcje z obu stron, sporo sytuacji. – To był mecz na poziomie okręgówki – uważa Adrian Konieczny, trener Wichra. – Naszym przeciwnikiem była silna drużyna, która w składzie ma dobrych graczy i zupełnie zasłużenie jest wiceliderem. Remis chyba odzwierciedla to co działo się na boisku, no może z lekkim wskazaniem na naszą korzyść, bo chyba mieliśmy więcej sytuacji bramkowych – dodaje Konieczny. Jego drużyna zdobyła gola około 60 minuty meczu – na strzał z 20 metrów zdecydował się Zychowicz. Wyrównanie padło kilkanaście minut później, kiedy precyzyjne dośrodkowanie z bocznej strefy boiska na 12 metr wykorzystał niezawodny Oślizło. – Mecz był wyrównany, my mieliśmy swoje sytuacje, rywal również, więc remis jest wynikiem sprawiedliwym – mówi Mirosław Szwarga, trener Polonii.
 
Start Mszana – LKS Rój 9:2
Bramki dla Startu: Janusz Muszyński – 3 (jedna z karnego), Mateusz Skomro – 2, Damian Król, Piotr Herasym, Łukasz Szkatuła, Wojciech Gruszka
Takiego wyniku nie spodziewali się najwięksi optymiści kibicujący drużynie Mszany. Jej rywalem była przecież mocna ekipa z Roju, która do tej pory na wyjeździe jeszcze nie zaznała smaku porażki. Mecz w Mszanie zapamięta jednak na długo. Do przerwy Start prowadził 4:2, prawdziwy koncert zostawiając jednak na drugą połowę. Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się najstarszy w ekipie Mszany Muszyński, który ustrzelił hattrika. – Udało nam się wykorzystać większość sytuacji strzeleckich jakie stworzyliśmy sobie w tym meczu. Do tej pory rzadko przytrafiała nam się taka skuteczność – nie kryje zadowolenia Marian Piechaczek, trener Startu. – Cieszę się, bo moi zawodnicy potrafili zagrać dokładnie tak jak ćwiczymy na treningu, czyli krótką piłką do partnera. Do tego doszło zaangażowanie i naprawdę chwała moim zawodnikom za ten mecz – dodaje Piechaczek. Zawodnicy Startu nie mogą jednak zbyt długo celebrować okazałego zwycięstwa. Już w następnej kolejce czeka ich rywal najbardziej wymagający ze wszystkich – Forteca Świerklany, która w 13 meczach nie straciła nawet jednego punktu.
 
Orzeł Jankowice – LKS Skrbeńsko 3:1
Po porażce ze Startem Mszana z prowadzenia drużyny Skrbeńska zrezygnował trener Krzysztof Wierzbicki. – Doszliśmy do wniosku, że nie ma możliwości dalszej mojej współpracy z drużyną. Zawodnicy wolą się obrażać kiedy mówię, że słabo grają i brnąć dalej w tym przegrywaniu niż spojrzeć prawdzie w oczy. Uznałem więc, że dalsze trenowanie nie ma sensu – wyjaśnił były już trener ekipy ze Skrbeńska. Nie wiadomo póki co kto został nowym jej opiekunem, bo z prezesem Skrbeńska  nie udało nam się skontaktować. Tymczasem w Jankowicach drużyna znad granicy przegrała kolejny mecz i szanse na skuteczną walkę o utrzymanie są już minimalne.
 
Orzeł Palowice – Olza Godów 0:1
Bramka dla Olzy: Marcin Borek
Arcyważne wyjazdowe zwycięstwo podopiecznych Leszka Micała w kontekście walki o utrzymanie. Drużyna z Godowa, mimo że po raz kolejny zagrała w okrojonym składzie miała w tym meczu przewagę, chociaż rywale również kilka razy groźnie atakowali.
 
Oprac. (art)
  • Numer: 44 (469)
  • Data wydania: 03.11.09