Arkowi trzeba pomóc
Arek Potyka zmaga się z guzem naczyniowym w naczyniach jamistych. Nowotwór pojawił się zaraz po urodzeniu. Dzisiaj chłopiec ma 13 lat, a jedynym ratunkiem jest kolejna operacja w Niemczech. – Muszę uzbierać 8 tys. euro na operację, która zahamuje rozwój nowotworu u mojego syna – mówi Teresa Placek z Wodzisławia, która sama walczy z guzem mózgu.
Arek ma dzisiaj trzynaście lat. Choroba dopadła go w pierwszych dniach życia. To guz naczyniowy w naczyniach jamistych. Na stopie pojawił się mały punkcik. Z biegiem czasu stawał się większy. Noga była coraz bardziej zdeformowana. Dzisiaj jest praktycznie bezwładna. – Kiedy chodzę, nie czuję bólu. Najgorzej jest w trakcie odpoczynku. Czasem nie potrafię wytrzymać z bólu – mówi Arek. Lekarze powtarzali wielokrotnie, że w Polsce nie ma dla niego ratunku. Dopiero gdy miał 4 lata ruszyły operacje, jedna za drugą, łącznie siedem. Niestety lekarz, który je wykonywał w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie przeszedł na emeryturę. Kolejne trzy lata nic się nie działo. Stan chłopca drastycznie się pogarszał. Były dni, w których nie potrafił już chodzić. Służba zdrowia była bezradna. – Sama próbowałam szukać pomocy, lecz zawsze słyszałam, że nie ma sprzętu i specjalistów, którzy poradzą sobie z takim przypadkiem – opowiada pani Teresa, mama Arka.
Renta nie wystarcza
Dzięki wsparciu Szkoły Podstawowej nr 5 w Wodzisławiu, a także ludziom przekazującym na rzecz Arka 1% swojego podatku udało się zebrać 8 tys. euro. Pomógł także klub Odra Wodzisław, którego chłopiec jest zagorzałym kibicem. Kolejne 2 tys. dołożył Narodowy Fundusz Zdrowia. To wystarczyło na jedną operację w Hamburgu. Niemieccy lekarze wykonali także drugą już bezpłatnie. To pomogło. Udało się zablokować rozwój nowotworu na inne kończyny czy narządy. Niestety konieczne są kolejne operacje za granicą. Z uwagi na nieodpowiednie krążenie krwi pojawiają się problemy z sercem. Chłopiec odczuwa także zanik mięśni. – Do Hamburga mieliśmy jechać w sierpniu, jednak nie mamy pieniędzy – mówi pani Teresa. Sama potrzebuje wsparcia. Przeszła dwie operacje guza mózgu i powinna zażywać drogie leki. – Wolę zbierać na operację syna – deklaruje kobieta, która utrzymuje się z renty po zmarłym mężu.
Ludzi do pomocy w dalszym ciągu nie brakuje. Arek może liczyć na wsparcie swojej szkoły – Gimnazjum nr 2 w Wodzisławiu. Niestety potrzeby są ogromne i każda złotówka jest bardzo cenna.
To dobry chłopak
Kiedy rozmawialiśmy z Arkiem w ubiegłym tygodniu ciągle się uśmiechał. – On taki jest. Każdy zauważa, że to wyjątkowo pogodne dziecko. Ma oczywiście czasem chwile załamania i sobie popłacze – najczęściej z bólu, ale jest dzielny – mówi mama Arka. Postawę nastolatka doceniają jego rówieśnicy. Kiedy był jeszcze uczniem SP 5 odwiedzała go cała klasa, niemal codziennie. Teraz w Gimnazjum nr 2 ma także wielu przyjaciół. – Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć – mówi Arek.
Rafał Jabłoński
Jak można pomóc Arkowi ?
Wpłat można dokonywać na konto:
Bank Millennium nr 1160 2202 0000 0000 9617 5046 z dopiskiem: „Na operację dla Arka Potyki”
Można także przekazać 1% podatku:
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację Potyka Arkadiusz.
Najnowsze komentarze