Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Naprzód bije lidera, Płomień gromi rybniczan

27.10.2009 00:00
Sensacja w Czyżowicach, gdzie wysokiej porażki doznał dotychczasowy lider z Pietrowic Wielkich. Wielki mecz Płomienia Połomia, który rozbił rywala do awansu na jego własnym boisku. Grad bramek w XII kolejce okręgówki.
Włókniarz Nędza – Górnik Radlin 4:1
Bramka dla Górnika: Marcin Ćwikliński
Do przerwy Nędza prowadziła już 3:0. Słabo grała defensywa Górnika, która raz za razem pozwalała gospodarzom na stwarzanie sytuacji bramkowych. Rywale z Nędzy z kolei w defensywie błędów prawie nie popełniali, stąd też górnicy nie bardzo mieli jak postraszyć gospodarzy. Honorową bramkę dla Górnika zdobył 10 minut przed końcem spotkania Ćwikliński, który zdecydował się na strzał z dystansu. Sytuacja Górnika coraz trudniejsza. Tym bardziej, że do końca rundy pozostały tylko trzy kolejki. Przeciwnikami radlinian będą trudni przeciwnicy – mający apetyt na awans Rymer (d), coraz lepiej grający Naprzód Czyżowice (w) i solidny Gosław (d). W tych meczach o jakiekolwiek punkty będzie górnikom niezwykle ciężko.
 
Rymer Rybnik – Płomień Połomia 2:8
Bramki dla Płomienia: Błażej Pawliczek – 4, Łukasz Kusztal – 2, Marcin Ośliźlok – 2
Tydzień temu trener Płomienia Jerzy Wolny przekonywał, że jego drużynę stać na to, by z Rymerem nie przegrać. Rzeczywistość okazała się o wiele bardziej dla Płomienia łaskawsza. Na boisku Rymera rozbił w proch jednego ze swoich bezpośrednich rywali do awansu. I połowa meczu nie wskazywała jednak, że w Rybniku dojdzie do rzezi gospodarzy. Na przerwę drużyny schodziły remisując 1:1. Po przerwie grał już jednak tylko Płomień, którego piłkarze bezlitośnie wykorzystali wszystkie swoje sytuacje bramkowe. – Przy wyniku 3:1 dla nas gospodarze rzucili się do szaleńczego odrabiania strat, a my mogliśmy grać z kontry. Praktycznie każda kończyła się tym, że moi zawodnicy wjeżdżali do bramki rywala – opowiada Jerzy Wolny, trener Płomienia. – W czasie przerwy mówiłem moim zawodnikom, że będzie trudno, okazało się jednak, że łatwo zdobywaliśmy bramki. No ale po raz kolejny potwierdziło się, że mam w drużynie naprawdę dobrych napastników. Wszyscy trzej, którzy dziś zagrali zdobyli bramki – dodaje Wolny.
 
Naprzód Czyżowice – Start Pietrowice Wlk.  4:0
Bramki dla Naprzodu: Bartosz Fabianowicz, Zbigniew Adamczyk, Marcin Ogierman – 2
Dobre spotkanie Naprzodu, który bez kompleksów podszedł do meczu z liderem tabeli. Pierwsza bramka padła już w 12 min spotkania. Na kolejne kibice czekać musieli do II połowy. Pewnym zwycięstwem swej drużyny nie jest zaskoczony Antoni Jeleń. – My do tej pory naprawdę lepiej graliśmy niż wskazywały na to wyniki. Chcieliśmy bardzo ten mecz wygrać, rywal chyba nieco nas zlekceważył i stąd taki a nie inny wynik – cieszył się po meczu trener Naprzodu. Teraz jego drużynę czeka arcytrudny mecz w Połomi. Tu czyżowianie nie będą mieli co liczyć na to, że rywal ich zlekceważy. Tym bardziej, że jeszcze niedawno trenerem jedenastki z Czyżowic był obecny trener Płomienia Jerzy Wolny.
 
Gosław Jedłownik – Czarni Gorzyce 2:1
Bramki dla Gosława: Andrzej Furgota -2
Bramka dla Czarnych: Rafał Szurek
W derbach powiatu emocji nie brakowało, chociaż do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy. W I części spotkania dość niespodziewanie goście stwarzali groźniejsze sytuacje i powinni prowadzić do przerwy. – Gorzyce to dobra drużyna i w meczu z nami na pewno to potwierdziła. Mają bardziej doświadczonych od nas zawodników co było widać szczególnie w pierwszej połowie – mówi Janusz Kosubek, trener Gosława. Po przerwie to jego gracze wyszli na prowadzenie po dość przypadkowej bramce. 10 minut przed końcem goście zdołali jednak wyrównać. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów w samej końcówce Gosław zdołał strzelić zwycięskiego gola. – O naszej porażce zdecydowały niewykorzystane sytuacje z pierwszej połowy, kiedy powinniśmy ją spokojnie wygrać. W tej części meczu byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą – powiedział z kolei Tomasz Lamczyk, prezes Czarnych
 
Gwiazda Skrzyszów – Borowik Szczejkowice 4:4
Bramki dla Gwiazdy: Bartosz Hudek – 2, Damian Kiełkowski – 2
Dwukrotnie goście wychodzili w tym meczu na prowadzenie. Do przerwy jednak Gwiazda zdołała doprowadzić do remisu 2:2. Po przerwie drużyna Skrzyszowa doprowadziła już nawet do wyniku 4:2, ale tym razem skutecznie straty odrobili goście i mecz zakończył się podziałem punktów. – Niestety tym razem nie ustrzegliśmy się błędów w defensywie, szczególnie w pierwszej połowie, co miało decydujący wpływ na wynik meczu. Trochę skrzydła podcięła nam kontuzja naszego bramkarza i w ostatnim kwadransie straciliśmy dwie bramki – mówi Dariusz Owczarczyk, trener Gwiazdy.
 
Jedność Jejkowice – Naprzód Syrynia 1:0
Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo, chociaż w ostatnich minutach meczu Naprzód mógł pokusić się o wyrównanie meczu, lecz nie wykorzystał dobrych sytuacji. – Czeka nas wiele pracy w przerwie zimowej. Popracować muszą zawodnicy, zarząd klubu, oczywiście trener również. Wydaje mi się, że bez wzmocnienia drużyny zawodnikami z zewnątrz się nie obejdzie. Zawodnicy, którzy do nas dochodzą z drużyny rezerw nie są realnym wzmocnieniem, a jedynie uzupełnieniem. Niby przegrywamy nisko, bo po 1:0, ale to tylko rozmazuje obraz sytuacji, który nie jest dla nas korzystny – powiedział po meczu Roman Zieliński, trener Naprzodu.
 
LKS Krzyżanowice – Naprzód Rydułtowy 2:3
Bramki dla Naprzodu: Tomasz Sobeczko – 2, Sławomir Bluszcz
Ponownie zawodnicy Rydułtów musieli gonić wynik, bo to Krzyżanowice prowadziły w tym meczu 1:0. Inaczej jednak niż w poprzednich meczach wynik udało się dogonić i wbić kolejne gole. – Wreszcie poprawiliśmy skuteczność, która nam do tej pory bardzo szwankowała. Być może stało się tak dlatego, że zmieniliśmy nieco styl gry. Nastawiliśmy się w tym meczu na kontry i moi zawodnicy mieli więcej miejsca do pogrania. Wszystkie nasze bramki padły po kontratakach – mówi Mieczysław Masłowski, trener Naprzodu.
 
Płomień Ochojec – Silesia Lubomia 0:3
Bramki dla Silesii: Marcin Dzierżęga, Przemysław Skrzeczowski, Andrzej Krupa
Po I połowie nic nie zapowiadało łatwego zwycięstwa Silesii, której gospodarze postawili twarde warunki. – Po pierwszej połowie w naszej szatni padły jednak mocne słowa, co skutecznie zmobilizowało moich zawodników. Druga połowa była w naszym wykonaniu już o wiele lepsza i wygraliśmy zasłużenie – mówi Sebastian Piechota, trener Lubomi.
 
Oprac. (art)
  • Numer: 43 (468)
  • Data wydania: 27.10.09