Trzech chętnych na jedną płytkę
Problem starych płytek z chodnika poruszył na sesji w minionym tygodniu radny Czesław Grzesik. – Jest na nie bardzo wielu chętnych. Ludzie o nie pytają, jest spore zainteresowanie tym materiałem – sygnalizował marklowicki radny.
Musi być sprawiedliwie
A chodzi o stary chodnik przy ulicy Wiosny Ludów, która ma niebawem być remontowana. – Kiedyś, 20–30 lat temu chodnik ten robiła gmina, ale obecnie drogą zarządza Powiatowy Zarząd Dróg i to on zdecyduje, co zrobić z tym materiałem, czy mieszkańcy będą mogli go wykorzystać na przykład do utwardzenia swoich dróg dojazdowych – wyjaśnił Piotr Galus, zastępca wójta Marklowic. – Jak to podzielić, jak na jedną płytkę jest trzech chętnych? – zapytał żartobliwie Andrzej Brychcy, przewodniczący Rady Gminy Marklowice.
Na cmentarz też by się przydały
Radna Teresa Machnica zdziwiła się, kto chciałby stare i spękane płytki. – Przecież to jest gruz! Tym chodnikiem nie da się chodzić, ani przejechać dziecięcym wózkiem, bo tam są same dziury! – mówiła. Zdania radnych były podzielone. Okazało się, że starymi płytkami zainteresowany jest żywo nawet sam ksiądz. – Wspomniał w kościele, że można by utwardzić nimi ścieżki na cmentarzu – mówił radny Józef Kowol, wiceprzewodniczący rady.
Dziura na dziurze
Jakiś czas temu kawałek ścieżki na cmentarzu został zrobiony właśnie ze starych płytek z chodnika również przy ulicy Wiosny Ludów. Jego część (bliżej Radlina) była remontowana już wcześniej. – I już kiedyś rozpętała się burza o te płytki – wspomniał wicewójt Galus. – Najpierw musimy się zwrócić z tym do Powiatowego Zarządu Dróg, żeby nie wywoływać niepotrzebnego zamieszania – dodał. Część radnych uznała, że dobrze byłoby razem wybrać się na ulicę Wiosny Ludów i sprawdzić, ile tych płytek jest i w jakim są stanie. – O tak, bardzo dobrze, żeby radni się tam przeszli, bo jest tam dziura na dziurze – odpowiedziała na to Teresa Machnica.
Iza Salamon
Najnowsze komentarze