Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Pan Gerard świętuje

21.04.2009 00:00
W ubiegłym tygodniu Gerard Tatarczyk, nazywany pierwszym rolnikiem Wodzisławia, obchodził 80-te urodziny. Prezes Spółdzielni Kółek Rolniczych od lat młodości kultywuje tradycje rolnicze. Był jednym z tych, którzy domagali się reaktywowania wodzisławskich dożynek. Po jedenastu latach przerwy wodzisławskie święto plonów wróciło do miasta.

Jubilat świętował 16 kwietnia. Tego dnia odwiedzili go przyjaciele wspierający go w pracy na rzecz Spółdzielni Kółek Rolniczych, które pan Gerard powołał do życia z początkiem 1975 r. i którym do dzisiaj przewodniczy. Wcześniej dwadzieścia lat zajmował się rolnictwem w starostwie powiatowym. Cały czas uprawiał pole. Siedmiohektarowe gospodarstwo Gerard Tatarczyk przejął od ojca w 1957 r. Miał wówczas 28 lat. Kiedy przekazywał je synowi Tomaszowi w 1989 r., hektarów było już 18.

Walczył o dożynki

Jak mówi jubilat, największym jego marzeniem jest, aby młodzi ludzie zrozumieli jaką wartość ma ziemia, szanowali ją i zachowywali etos pracy rolnika. – Poza tym chciałbym się cieszyć tym, co udało się przez te wszystkie lata zrobić dla miasta i miejscowego gospodarza – podkreśla pan Gerard. Dlatego też dążył do reaktywacji wodzisławskich dożynek. Wróciły one do miasta w 2003 r. po jedenastu latach przerwy.

Może liczyć na żonę

Drugą wielką pasją pana Gerarda są konie, bryczki i powożenie. Zasiada we władzach Okręgowego Związku Hodowców Koni w Katowicach, jest szefem koła terenowego Wodzisław – Rybnik. Jubilat zawsze może liczyć na żonę Bernadetę. Małżeństwo trwa już 56 lat. Państwo Tatarczykowie doczekali się siedmiorga dzieci, pięciu wnuków i dziesięć wnuczek.

(raj)

  • Numer: 16 (481)
  • Data wydania: 21.04.09