Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Prześcignąć swoje marzenia

14.04.2009 00:00
W Wodzisławiu mieszkają rajdowcy znanej w Polsce grupy off-roadowej

Uratowali malezyjską załogę, która wpadła w przepaść. W Malezji uciekali przed stadem dzikich słoni, jedli węże i ryby, które piekli na teflonowych maczetach. Są obecnie najlepszym, profesjonalnym teamem off roadowym w Polsce. Mają potencjał, rewelacyjne wyniki,  doświadczenia i patronat ogólnopolskich mediów. Nazywają się  RMF Caroline Team.
 Twórca i lider rybnicko – wodzisławskiej grupy, Rafał Płuciennik mieszka w Wodzisławiu. – Czemu uprawiam ten sport?  Właśnie co wróciliśmy z rajdu, a już mnie korci, żeby się ścigać – śmieje się Rafał. – Wciąga to niesamowicie. Jazda między drzewami z prędkością 150 km/h daje niezłą adrenalinę – mówi o swojej pasji.

Do trzech razy sztuka
 Był małym chłopcem, kiedy z wypiekami na twarzy oglądał filmową relację z kultowego rajdu Camel Trophy w malezyjskiej dżungli, czy wyścigu w puszczy amazońskiej. – Już wtedy marzyłem, że zbuduję sobie takie auto i będę jeździł – mówi lider grupy RMF Caroline Team. Cztery lata temu kupił seryjnego jeepa Wranglera, który miał chyba ze dwadzieścia lat i, jak mówi, zaczął się nim „bawić”. – Pierwsze kroki stawiałem z grupą chłopaków na żwirowni w Bukowie. Produkowane seryjnie samochody nie radziły sobie jednak z przeszkodami, psuły się. Po roku nie dało się już nimi jeździć – wspomina Rafał Płuciennik. Z kolegą zabrali się za przerabianie. Wymienili silnik, mosty. I stanęli do pierwszego rajdu. – Pierwszy raz startowałem z Robertem Kubalą z Wodzisławia. – Nie poszło najlepiej, auto zepsuło się zaraz po starcie – mówi Rafał. Drugi rajd przejechali do połowy, ale trzeci, MUTT w Gliwicach, zakończył się sukcesem. Na 100 załóg z całej Europy  zajęli czwarte miejsce!

Ku pamięci Karoliny
 Pierwszy sukces dodał im skrzydeł. – Postanowiliśmy połączyć siły, mieć wspólną logistykę, dowóz aut na rajdy i tak w 2007 roku stworzył się nasz team. Jest nas ośmiu, do tego kilkanaście osób obsługi. Jesteśmy z Rybnika i z Wodzisławia – relacjonuje twórca grupy. Rybnicko – wodzisławska grupa przyjęła nazwę Caroline ku pamięci Karoliny, córki jednego z rajdowców, która zmarła na białaczkę. Miała 24 lata. W marcu 2008 roku pozyskali głównego sponsora – radio RMF, a w maju zbudowali dwa nowe auta i wyruszyli na kolejny rajd. Tym razem do Miastka w województwie pomorskim na Magam Trophy. – Startowaliśmy tymi nowymi autami, które były jeszcze niesprawdzone. W dzień się ścigaliśmy, w nocy leżeliśmy pod samochodami i dokręcaliśmy części – wspomina Rafał Płuciennik. Jechał w duecie z Maurycym Wolnym z Zawady, z którym od tej pory razem startuje w rajdach. Przeprawa w Miastku skończyła się jednak dla Rafała nieszczęśliwie. Na nocnym odcinku, na stromym zjeździe, złamał rękę. Samochód wpadł do rzeki, a on wylądował w szpitalu. Wypadek wcale go nie zniechęcił. Wręcz przeciwnie. Z ręką w gipsie wyruszył z Maurycym na tzw. Mały Dakar czyli rajd Drezno – Wrocław. Jest to najdłuższy rajd w Europie. Rajdowcy mają do pokonania 2 tys. kilometrów w ciągu dziesięciu dni. – Maurycy był kierowcą, a ja pilotem – wspomina Rafał Płuciennik. Na około 400 załóg z całej Europy wodzisławianie zajęli siedemnaste miejsce! I była to najwyższa lokata debiutantów w historii tego wyścigu.

Uratowali ludzi
 W grudniu ubiegłego roku spełniło się marzenie Rafała z dzieciństwa. Wystartował w najcięższym rajdzie świata – Rainforest Challange w Malezji, który jest w pewnym sensie spadkobiercą Camel Trophy. Wraz z Maurycym Wolnym przez 2,5 tygodnia ścigali się w dżungli. W zawodach brało udział 60 załóg z całego świata. Nasz team zdobył 10-miejsce i nagrodę specjalną od króla Malezji za uratowanie malezyjskiej ekipy, która wpadła w przepaść. – Wyciągaliśmy ich w nocy na jednym z odcinków dojazdowych. Auto było zgniecione jak puszka, ale na szczęście nikomu nic się nie stało – wspomina wodzisławianin.

Marzą o Dakarze
 W marcu trzy zespoły RMF Caroline Team wzięły udział w Great Escape Really. Na mecie spotkało się 100 załóg. – Zajęliśmy kolejno 3, 11. i 15. miejsce. To dobry początek sezonu – cieszy się Rafał. Wraz z Maurycym wywalczyli właśnie 15. lokatę. Na trasie wybuchło im sprzęgło i do mety dotarli na holu. A marzenia? Oczywiście starty w kolejny rajdach. Drezno – Wrocław, MUTT Gliwice, Transgothica i Malezja. – Może jeszcze jakiś pustynny rajd w Maroku albo Egipcie? No i oczywiście Dakar za parę lat – rozpromienia się Rafał. Rozmowy ze sponsorami trwają. Warto dodać, że RMF Caroline Team jako pierwsza grupa sportowa w Polsce miała swoją reklamę na ekranach kin. W grudniu 2008 r. we wszystkich kinach Cinema City emitowany był spot reklamowy Teamu. Warto też zajrzeć na stronę rajdowców – www.carolineteam.pl.
Iza Salamon

 

  • Numer: 15 (480)
  • Data wydania: 14.04.09