Strefa gospodarcza na hałdzie w Mszanie?

Sporej wielkości teren szybów zachodnich póki co nie jest zbyt atrakcyjny wizualnie, jednak po odpowiednim przygotowaniu może przynieść gminie wymierne korzyści jako strefa aktywności gospodarczej. Dzisiaj już wiadomo, że szyby zachodnie to jedno z najbardziej strategicznych dla rozwoju gminy miejsc. Tym bardziej, że po wybudowaniu autostrady A1 nieopodal ma się znajdować punkt obsługi podróżnych, a kopalnia chce przekazać gminie kolejnych 5 hektarów.

Potrzebne duże pieniądze
 Żeby jednak przyciągnąć tutaj inwestorów, gmina  musi najpierw włożyć pieniądze, przede wszystkim wybudować tutaj porządną drogę dojazdową. - Nie ma co się czarować: szyby zachodnie to dalej czynna hałda i cudów tam nie zrobimy, ale chcemy wraz z kopalnią tak kształtować rozwój tego terenu, żeby stał się dla gminy przyjazny i przydatny, żeby można go było wykorzystać pod przyszłą działalność – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt gminy Mszana.  – Dlatego też chcemy wystąpić o środki na rewitalizację szybów zachodnich. Szacujemy, że na sam asfalt potrzebna byłaby tam kwota około 1 mln zł. Droga musi być szeroka, do tego dochodzi odwodnienie, krawężniki. Ślad tej drogi już wcześniej usypała z kamienia kopalnia, my teraz musimy wykonać projekt techniczny, żeby wystąpić o środki – dodaje wójt.

Chcemy sprzedać
 Tak zwane szyby zachodnie to teren około 50 ha, z czego do gminy Mszana należy 6 ha. Obecnie kopalnia Jas-Mos chce przekazać gminie nieodpłatnie kolejne 5 ha zrekultywowanego terenu.
 – Samo przejęcie to kwestia aktu notarialnego, żebyśmy jednak mogli coś z tym zrobić, konieczna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Najchętniej byśmy to od razu sprzedali, myślę, że chętni się znajdą – planuje Jerzy Grzegoszczyk. Do tej pory gmina Mszana sprzedała na szybach zachodnich dwie swoje działki. Na jednej z nich od kilku lat gospodaruje firma  Fire System. Przypomnijmy, że kilka lat temu na szybach zachodnich planowano budowę ekologicznego składowiska odpadów. Władze wycofały się jednak z tych planów po protestach mieszkańców.
Iza Salamon