Pszów płaci haracz
Władze miasta zdecydowały o wystąpieniu z Międzygminnego Związku Wodociągów i Kanalizacji, mimo tego płacą 40 tys. zł składki.
Radni zdecydowali o wystąpieniu z powodów czysto ekonomicznych. Inwestycje na terenie miasta i tak były robione za pieniądze z miejskiego budżetu. Do tego MZWiK chciało, aby Pszów przekazał majątek w postaci m.in. oczyszczalni ścieków na rzecz związku, na co ani radni, ani burmistrz nie chcieli się zgodzić. Wystąpienie z MZWiK po pół roku miało skutkować wypowiedzeniem warunków umowy. Niestety nadzór prawny wojewody zakwestionował taki stan rzeczy, ponieważ nie została jeszcze uchylona uchwała związku, w której Pszów jest wciąż jednym z członków MZWiK. Dlatego miasto wciąż musi dokładać do budżetu związku 40 tys. zł składki, choć nic z tego tytułu nie ma.
– Cała procedura będzie opóźniona, bo teraz musi powstać nowa uchwała, którą przegłosują poszczególne gminy wchodzące w skład MZWiK. Nie mamy jednak wpływu, kiedy te decyzje zapadną. Potem ta informacja musi ukazać się w dzienniku urzędowym. W najlepszym wypadku przestaniemy być formalnie członkiem najwcześniej w przyszłym roku – mówi Paweł Kołodziej, który reprezentuje miasto w MZWiK.
Na szczęście zamieszanie wokół interpretacji nie wpłynie na realizację inwestycji wodno – kanalizacyjnych na terenie miasta.
– Nawet przed wystąpieniem ze związku wszystko robiliśmy samodzielnie i nigdy nie zostało to zakwestionowane, bo nawet w ustawie jest zapisane, że zadaniem gminy jest gospodarka wodno – ściekowa. Nie musimy więc uzależniać inwestycji od zamieszania z wystąpieniem z MZWiK – dodaje Paweł Kołodziej.(j.sp)
– Cała procedura będzie opóźniona, bo teraz musi powstać nowa uchwała, którą przegłosują poszczególne gminy wchodzące w skład MZWiK. Nie mamy jednak wpływu, kiedy te decyzje zapadną. Potem ta informacja musi ukazać się w dzienniku urzędowym. W najlepszym wypadku przestaniemy być formalnie członkiem najwcześniej w przyszłym roku – mówi Paweł Kołodziej, który reprezentuje miasto w MZWiK.
Na szczęście zamieszanie wokół interpretacji nie wpłynie na realizację inwestycji wodno – kanalizacyjnych na terenie miasta.
– Nawet przed wystąpieniem ze związku wszystko robiliśmy samodzielnie i nigdy nie zostało to zakwestionowane, bo nawet w ustawie jest zapisane, że zadaniem gminy jest gospodarka wodno – ściekowa. Nie musimy więc uzależniać inwestycji od zamieszania z wystąpieniem z MZWiK – dodaje Paweł Kołodziej.(j.sp)
Najnowsze komentarze