Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Wodzisław kibicuje Tomkowi

27.01.2009 00:00
Tomasz Sikora naszym przyjacielem jest, bo najlepszy Polsce jest - grzmiało z murów sali sportowej Szkoły Podstawowej nr 21 w Wodzisławiu, kiedy nasz biatlonista w sobotnie popołudnie startował w zawodach Pucharu Świata we włoskiej Anterselvie.

Tomasz Sikora rozgrywa bodaj swoją najlepszą partię w rywalizacji Pucharu Świata. Okazji do dopingowania, wodzisławskiego biathlonisty nie marnują zatem jego kibice, którzy w miniony weekend tłumnie zgromadzili się w sali sportowej Szkoły Podstawowej nr 21 w Wodzisławiu i pobliskiej restauracji Olimpijczyk. W wir kibicowania rzucili się także wodzisławscy samorządowcy. Obecni byli m.in. wiceprezydent Wodzisławia, Dariusz Szymczak, radny Adam Króliczek oraz przedstawiciele rady dzielnicy. Nie zabrakło oczywiście kierownictwa, trenerów i sportowców Uczniowskiego Klubu Sportowego Strzał Wodzisław, który kontynuuje bogate tradycje biathlonu w Radlinie Górnym, skąd pochodzi Tomasz Sikora. Sala wypełniła się także mieszkańcami nie tylko „Górnioka”, ale także całego Wodzisławia.
 W pobliskiej Szkole Podstawowej nr 21 zebrało się natomiast kilkuset najmłodszych sympatyków biathlonu, którzy pomalowani w biało-czerwone barwy dopingowali Tomasza Sikorę na trasie wyścigu. Nie zabrakło wielkich, biało-czerwonych flag i wielu akcesoriów, którymi najmłodsi sympatycy biathlonu narobili sporo wrzawy na całą okolicę.

Antelselva przyjazna Polakowi?
 Rywalizacja rozpoczęła się w piątek sprintem na 10 kilometrów. Tomasz Sikora zajął trzecią pozycję.
Najgoręcej było w sobotnie popołudnie, kiedy Tomasz Sikora ścigał się w 12,5 km biegu na dochodzenie. Na trasę wybiegł jako trzeci z prawie 7-sekundową piątkową stratą do Svendsena. Strzelał jednak nie najlepiej i ostatecznie zajął czwartą lokatę.
Prowadzenie w klasyfikacji łącznej PŚ utrzymał Svendsen 568 pkt., a tuż za nim sklasyfikowany został Tomasz Sikora z 518 punktami na koncie.

To jedno pudło mniej...
 Sporo emocji wzbudził także niedzielny 15-kilometrowy wyścig ze startu wspólnego, na który Sikora wybiegł jako jeden z liderów. I takim też pozostał przez cały bieg. Z etapu na etap biegł coraz lepiej i szybciej, ale bezcenne sekundy tracił na strzelnicy, gdzie spudłował aż cztery razy. Gdyby uchronił się chociaż od jednego pudła dziś znowu byłby liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Stracił do zwycięzcy, Niemca Christopha Stephana zaledwie 6,4 sekundy i zajął ostatecznie 7 lokatę.
 Teraz przed najlepszymi biathlonistami świata ponad 2-tygodniowa przerwa przed Mistrzostwami Świata w koreańskim Pyeong Chang. Tomasz Sikora weźmie udział w zgrupowaniu kadry narodowej w Wiśle, później na trzy dni zawita do domu w Wodzisławiu, a na początku lutego wyleci do Korei. Mistrzostwa Świata rozpoczną się 13 lutego.
Marcin Macha

  • Numer: 4 (469)
  • Data wydania: 27.01.09