Problemy z pracą byłych włodarzy
Wójt, burmistrz czy prezydent miasta, który nie wygra kolejnych wyborów samorządowych może mieć kłopoty ze znalezieniem pracy.
Były włodarz, zgodnie z prawem, nie może pracować w przedsiębiorstwach, wobec których podejmował decyzje podczas pełnienia kadencji.
O ograniczeniach w zatrudnieniu osób piastujących funkcje organu wykonawczego gminy, stosowanych po zakończeniu kadencji, stanowi ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Przepisy mówią o zakazie zatrudnienia lub wykonywania innych zajęć u przedsiębiorcy, przed upływem roku od zaprzestania zajmowania lub pełnienia funkcji m.in. wójta (burmistrza, prezydenta miasta), jeżeli osoby te brały udział w wydaniu rozstrzygnięcia w sprawach indywidualnych dotyczących tego przedsiębiorcy. Stosowanie tego zakazu wyłączone jest w sprawach ustalenia wymiaru podatków i opłat lokalnych, z wyjątkiem decyzji dotyczących ulg i zwolnień w tych podatkach i opłatach.
Wcześniejsze emerytury?
Zdaniem wielu samorządowców, byli włodarze, którzy nie mają możliwości znalezienia pracy powinny mieć możliwość zabezpieczenia, choćby przejściowego.
Skąd byłyby fundusze dla tych, którzy nie zostali wybrani na kolejną kadencję? Pomysły były dwa – środki z budżetu państwa albo z ZUS. Wymyślono wariant tzw. wcześniejszej emerytury, zwłaszcza dla osób, które zostały wybrane mając lat np. 50 i więcej, oni po upływie dwóch kadencji byliby już w wieku bliskim emerytury. Dla młodszych osób takie świadczenie byłoby wypłacane przez np. dwa lata, aby dać szansę znalezienia pracy.
A może specjalny fundusz?
Kolejnym pomysłem jest stworzenie dla samorządowców funduszu ubezpieczeń. Może się natomiast pojawić problem ze znalezieniem instytucji, która chciałaby takie usługi samorządowcom świadczyć. Poprosiliśmy resorty: pracy i polityki społecznej oraz spraw wewnętrznych i administracji o ustosunkowanie się do kwestii tworzenia funduszu na wypadek przegranych wyborów przez osobę, która pełniła funkcję wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Z obu ministerstw uzyskaliśmy odpowiedź, że sprawa ta „wykracza poza zakres kompetencji”.
Praca się znajdzie?
Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie prace nad nowelizacją ustawy w kierunku rozwiązania problemu nie ruszą. Dominuje przekonanie, że samorządowiec musi się liczyć z możliwością utraty mandatu. Startując w wyborach podejmuje więc swoiste ryzyko. Nie brakuje również opinii, że problem jest wyolbrzymiony. Bardzo rzadko zdarza się, by wójt czy prezydent miasta miał problemy ze znalezieniem pracy. PAP–Samorząd
O ograniczeniach w zatrudnieniu osób piastujących funkcje organu wykonawczego gminy, stosowanych po zakończeniu kadencji, stanowi ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Przepisy mówią o zakazie zatrudnienia lub wykonywania innych zajęć u przedsiębiorcy, przed upływem roku od zaprzestania zajmowania lub pełnienia funkcji m.in. wójta (burmistrza, prezydenta miasta), jeżeli osoby te brały udział w wydaniu rozstrzygnięcia w sprawach indywidualnych dotyczących tego przedsiębiorcy. Stosowanie tego zakazu wyłączone jest w sprawach ustalenia wymiaru podatków i opłat lokalnych, z wyjątkiem decyzji dotyczących ulg i zwolnień w tych podatkach i opłatach.
Wcześniejsze emerytury?
Zdaniem wielu samorządowców, byli włodarze, którzy nie mają możliwości znalezienia pracy powinny mieć możliwość zabezpieczenia, choćby przejściowego.
Skąd byłyby fundusze dla tych, którzy nie zostali wybrani na kolejną kadencję? Pomysły były dwa – środki z budżetu państwa albo z ZUS. Wymyślono wariant tzw. wcześniejszej emerytury, zwłaszcza dla osób, które zostały wybrane mając lat np. 50 i więcej, oni po upływie dwóch kadencji byliby już w wieku bliskim emerytury. Dla młodszych osób takie świadczenie byłoby wypłacane przez np. dwa lata, aby dać szansę znalezienia pracy.
A może specjalny fundusz?
Kolejnym pomysłem jest stworzenie dla samorządowców funduszu ubezpieczeń. Może się natomiast pojawić problem ze znalezieniem instytucji, która chciałaby takie usługi samorządowcom świadczyć. Poprosiliśmy resorty: pracy i polityki społecznej oraz spraw wewnętrznych i administracji o ustosunkowanie się do kwestii tworzenia funduszu na wypadek przegranych wyborów przez osobę, która pełniła funkcję wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Z obu ministerstw uzyskaliśmy odpowiedź, że sprawa ta „wykracza poza zakres kompetencji”.
Praca się znajdzie?
Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie prace nad nowelizacją ustawy w kierunku rozwiązania problemu nie ruszą. Dominuje przekonanie, że samorządowiec musi się liczyć z możliwością utraty mandatu. Startując w wyborach podejmuje więc swoiste ryzyko. Nie brakuje również opinii, że problem jest wyolbrzymiony. Bardzo rzadko zdarza się, by wójt czy prezydent miasta miał problemy ze znalezieniem pracy. PAP–Samorząd
Najnowsze komentarze