Co ogrzeje Tropikalną Wyspę?

Do tej pory w gminie mówiło się, że obiekty na Tropikalnej Wyspie ogrzeje energia z metanu, z kopalni Marcel. Teraz jednak pojawił się inwestor, ktory przedstawił inne rozwiązanie – energię z biomasy. – Zaproponował, że sam wybuduje taki zakład u nas, a my jako gmina nie poniesiemy żadnych kosztów. Mamy mu tylko udostępnić grunt – poinformował marklowickich radnych Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic. – Uważam, że takie rozwiązanie, takie źródło energii alternatywnej, to miód na serce. Wystarczy, jeśli tylko pozyskamy odpowiedni teren i problem mamy z głowy – przekonywał wójt. Postanowił kuć żelazo, póki gorące i od razu zwrócił się do Wojciecha Szymiczka, dyrektora kopalni „Marcel”, z pytaniem o udostępnienie na ten cel terenu za marklowickim szybem. Na sesji przekonywał też radnych, że spalanie metanu wcale nie jest takie ekologiczne, jak się wydaje.
 Taka zmiana planów nie spodobała się radnemu Lucjanowi Fojcikowi. – To jest porażka! Takie mieliśmy plany z tym metanem! Straciliśmy tyle pieniędzy na ekspertyzy, a teraz mamy się z tego wycofać, bo wójt mówi, że szyb będzie kopcił węglem i zabraknie metanu na ogrzanie kopalnianej łaźni? – denerwował  się radny.
 Wątpliwości miał także Andrzej Brychcy, przewodniczący Rady Gminy Marklowice: – Biomasa? Chciałbym poznać sposób jej składowania, bo z tego co wiem, w Elektrowni Rybnik to jest po prostu tragedia. Żeby nie było potem tak, że trociny będziemy mieli we wszystkich basenach – przestrzegał.
 Radny Czesław Karwot nie widzi problemu w zmianie planów. – Nie należy się wiązać z koncepcjami. Mamy teraz czas, żeby wybrać najlepsze rozwiązanie – argumentował. – Tak, elektrownię atomową – ironizował ktoś z boku. – Można trywializować – obruszył się na to radny Karwot. Tak więc metan czy biomasa? Z pewnością to nie koniec dyskusji na ten temat w Marklowicach. Problem pozyskiwania energii alternatywnej z pewnością jeszcze powróci.
Iza Salamon