Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

List do redakcji

04.11.2008 00:00
W nawiązaniu do artykułu z „Nowin Wodzisławskich” z dnia 21 października 2008. Szkoda, że Pan redaktor Rafał Jabłoński nie zadał sobie trudu, pisząc artykuł na temat przetargu hałdy Wrzosy, porozmawiać z zainteresowanym inwestorem, który przystąpił do przetargu.

 Z jakiego źródła są informacje, że chciałem ponownie wykorzystać kamień znajdujący się na hałdzie? Czy Pan redaktor rozmawiał ze mną? Czy może Pan Marek Hawel? Nie przypominam sobie takich rozmów. Byłem umówiony na rozmowę z Panem Burmistrzem Pszowa na spotkanie, ale na dwa dni przed wyznaczonym terminem otrzymałem zawiadomienie z Kompanii Węglowej o unieważnieniu przetargu. Wobec powyższego spotkanie odwołałem. Z jakiego źródła macie panowie takie informacje? A czy zastanawialiście się Panowie, jaką kwotę należałoby wydać na wywóz około 3-5 mln ton hałdy, czy nie jest to kwota w przedziale 30-50 mln złotych? Po drugie, gdzie wywieźć tę hałdę, po trzecie za ile lat taka inwestycja by się zwróciła przy stracie kosztów od 30-50 mln złotych, gdzie taki filantrop, chyba że Wokulski? Zapewne pomylono moje nazwisko z nazwiskiem osoby, która jest właścicielem zakładu odzysku węgla o tym samym nazwisku. Szkoda, że tego nie sprawdzono.
 Wobec powyższego informuję Pana redaktora oraz wszystkich zainteresowanych, że nieprawdą jest, że chciałem ponownie wykorzystać kamień znajdujący się na hałdzie. Prawdą jest natomiast że część hałdy zamierzałem przygotować pod inwestycję (Aqua Park, po uzgodnieniu z władzami miasta i w ramach planu przestrzennego zagospodarowania miasta). Zamierzałem na nowo uformować hałdę,przygotowując ją pod tory saneczkowe i narciarskie na wzór stożka narciarskiego w Dolomitach Bytomskich ,a w pozostałej części zalesić przygotowując miejsca spacerowo rekreacyjne. Szkoda, że tego nie sprawdzono wypisując przypuszczenia, a nie zamierzenia inwestora. Pan Marek Hawel mówi, że: „Miasto zostałoby wykiwane. Teren za duże pieniądze zrekultywowano, więc jaki jest sens powrotu do stanu sprzed lat?”. Pytam, kiedy Pan był na tym terenie, czy widział Pan może tę rekultywację, jak ona dziś wygląda, korty na tym terenie, jakie tam „tętni życie sportowe i rekreacyjne” dla mieszkańców, czy wie Pan jaka panuje temperatura wewnątrz hałdy i czym to grozi, proszę sprawdzić komfort mieszkańców Zabrza obok palącej się hałdy. Może takiego zagrożenia nie ma, oby nie było. Ogłoszenie o przetargu po raz pierwszy ukazało się w 2004 roku i jak dotychczas brak było zainteresowania tym terenem. Dlaczego miasto nie wykupiło tego terenu i nie oddało mieszkańcom w użytkowanie? Mówi Pan, że hałdę zrekultywowano za duże pieniądze, czyje pieniądze?
 Pewne jest, że drugi raz w przetargu nie wystartuję pomimo że nowy termin wyznaczono na 14 listopada 2008, ciekawe kto go wygra i co zrobi z tym terenem. U nas nie chcemy mieć mlecznej krowy, ale chcemy, żeby mleczna krowa sąsiadowi zdechła. Powodzenia.Niedoszły inwestor.
Odpowiedź burmistrza

Szanowny Panie       
W nawiązaniu do artykułu i Pana maila, chcę podkreślić, że pan redaktor uprościł w sposób zasadniczy moją wypowiedź, która dotyczyła wszystkich hałd pokopalnianych na terenie Pszowa. Właściciel tych terenów wystąpił do Miasta o zmianę w planie zagospodarowania z terenów leśnych na tereny przemysłowe z pewnymi sugestiami świadczącymi o planowanej rozbiórce hałd w celu pozyskania kamienia i wykorzystywania przy budowie dróg oraz innych obiektów inżynieryjnych. Twórca artykułu przeniósł tę informację również na sprawę kupna zrekultywowanej hałdy „Wrzosy”, co było tylko luźnym domniemaniem opartym na domysłach. Chciałem się spotkać z potencjalnym nabywcą hałdy, ale z informacji uzyskanej z Kompanii Węglowej wynikało, iż przetarg nie jest jeszcze zatwierdzony i obowiązuje tajemnica handlowa, dlatego też nie ujawnią potencjalnego nabywcy. Z powyższego powodu nie znałem i do dziś nie znam Pana godności ani nazwy Pana firmy. W ostatnim czasie doszła do mnie informacja, iż przetarg został odwołany z bliżej nieokreślonych względów formalnych.    Chcę podkreślić, że Miasto Pszów nie miało żadnego wpływu na takie czy też inne rozstrzygnięcie przetargu.
 Sprawa rekultywacji tego terenu jest problemem na dłuższą rozmowę.Jeśli Pan wyrazi taką wolę, jestem gotowy spotkać się z Panem i wyjaśnić te nieporozumienia.
Z poważaniem Marek Hawel


  • Numer: 45, (457)
  • Data wydania: 04.11.08