Niepełnosprawnymoże być szczęśliwy
Nawet cierpienie ma sens – przekonywał ksiądz Zdzisław Tront podczas spotkania z członkami grupy wsparcia dla rodziców dzieci niepełnosprawnych
Grupa wsparcia reaktywowała się kilka miesięcy temu. W spotkaniach biorą udział osoby, które na co dzień muszą borykać się z problemami dotyczącymi opieki nad osobami niepełnosprawnymi. Gościem czerwcowego spotkania rydułtowskiej grupy był Zdzisław Tront. Sam doświadczony przez ciężką chorobę cierpienie rozumie najlepiej. Jak się jednak okazuje, nie jest ono tylko częścią życia osoby chorej czy niepełnosprawnej, ale także jego najbliższych.
– Rodzice bardzo przeżywają chorobę swoich pociech. To trudne. Cierpią. Buntują się. Bywa, że nie dają sobie rady z problemem i opuszczają rodzinę. Takim osobom także potrzebna jest pomoc – mówił duchowny.
Według księdza wśród ludzi pokutuje przekonanie, że osoba niepełnosprawna, jest nieszczęśliwa. Jak się okazuje nie ma nic bardziej mylnego.
– Pracowałem w domu pomocy społecznej. Tam było kilkudziesięciu chorych. To byli naprawdę pogodni i zadowoleni z życia ludzie – opowiadał.
Jego zdaniem łatwiej znosić chorobę osobom wierzącym. Choć i wtedy nie ma racjonalnej odpowiedzi na często zadawane pytanie: dlaczego akurat mnie to dotknęło?
– Trud cierpienia nabiera sensu w życiu tylko, kiedy możemy go odnieść do sfery religijnej – mówił duchowny.
Kolejne spotkanie grupy wsparcia odbędzie się we wrześniu.
– Tym razem zaprosimy psychologa – mówi Barbara Wojciechowska, założycielka grupy.
(j.sp)
– Rodzice bardzo przeżywają chorobę swoich pociech. To trudne. Cierpią. Buntują się. Bywa, że nie dają sobie rady z problemem i opuszczają rodzinę. Takim osobom także potrzebna jest pomoc – mówił duchowny.
Według księdza wśród ludzi pokutuje przekonanie, że osoba niepełnosprawna, jest nieszczęśliwa. Jak się okazuje nie ma nic bardziej mylnego.
– Pracowałem w domu pomocy społecznej. Tam było kilkudziesięciu chorych. To byli naprawdę pogodni i zadowoleni z życia ludzie – opowiadał.
Jego zdaniem łatwiej znosić chorobę osobom wierzącym. Choć i wtedy nie ma racjonalnej odpowiedzi na często zadawane pytanie: dlaczego akurat mnie to dotknęło?
– Trud cierpienia nabiera sensu w życiu tylko, kiedy możemy go odnieść do sfery religijnej – mówił duchowny.
Kolejne spotkanie grupy wsparcia odbędzie się we wrześniu.
– Tym razem zaprosimy psychologa – mówi Barbara Wojciechowska, założycielka grupy.
(j.sp)
Najnowsze komentarze