Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Jest dług czy go nie ma?

20.05.2008 00:00
Mieszkańcy Orłowca nie chcą spłacać długów zaciągniętych przez założycieli spółdzielni. Chodzi o ponad 26 mln zł długu, które wobec skarbu państwa ma SM.
Spór pomiędzy lokatorami a obecnymi władzami spółdzielni trwa już od dłuższego czasu. Chodzi o ponad 26 mln zł długu, które wobec skarbu państwa ma spółdzielnia, a które muszą spłacić mieszkańcy. Za taką kwotę założyciele SM Orłowiec odkupili w 1995 roku od nieistniejącej już Rybnickiej Spółki Węglowej zasoby mieszkaniowe na rydułtowskim osiedlu. Trzy lata później RSW wypowiedziała umowę, a za kwotę widniejącą na akcie notarialnym zapłaciła zaległy podatek vat. Problem w tym, że pieniądze były tylko wirtualne, bo nigdy nie zostały przekazane na konto RSW.
 
– I stąd wszystkie nieporozumienia, bo ludzie myślą, że skoro ich materialnie nie zapłaciliśmy, to długu nie ma. A nas obowiązuje prawo. Według niego nasz dług to nie tylko te 26 mln zł za osiedle Orłowiec, ale także ponad 25 za inne budynki, które wtedy przejęliśmy. W sumie niecałe 52 mln zł – tłumaczy Iwona Zganiacz, wiceprezes SM Orłowiec.
 
Spłata zadłużenia spada na osoby, które chcą wykupić mieszkania od spółdzielni. Do ceny lokalu doliczane jest wówczas nawet kilka tysięcy złotych. Z takim traktowaniem lokatorzy nie chcą się zgodzić.
 
– Skoro spółdzielnia nie zapłaciła, to dlaczego mam płacić za coś, czego nie ma. W moim przypadku byłoby to ponad 7 tys. zł. Nie było pieniędzy, nie ma długu – denerwuje się Zofia Maciończyk, mieszkanka osiedla Orłowiec.
 
Pani wiceprezes twierdzi, że spółdzielnia stara się być sprawiedliwa i oszczędzić swoich członków i wycenę takich lokali robi na podstawie cen obowiązujących w 1999 roku.
 
– Za metr mieszkania chętni do wykupu płacą 345 zł, czyli ok. 10 proc. obecnej wartości rynkowej mieszkania. Nie możemy jednak zwolnić nikogo ze współudziału w spłacie zadłużenia.
 
Mieszkańcy nie wierzą w zapewnienia władz spółdzielni o uczciwości działań. Doniesienie w tej sprawie złożyli nawet do prokuratury, ale ta postępowanie umorzyła, bo nie dopatrzyła się znamion popełnienia przestępstwa.
 
– Nie odpuścimy tej sprawy. Będziemy szukali sprawiedliwości w innych organach. Nie damy się oszukiwać prezesom – dodaje inny lokator, Zbigniew Majewski.
 
SM Orłowiec czeka także na opinię z Ministerstwa Budownictwa.
 
(j.sp)
  • Numer: 21 (434)
  • Data wydania: 20.05.08