Rodzice przeciwni narkotestom
Z ubiegłorocznej analizy, wykonanej przez doktoranta Uniwersytetu Opolskie Wojciecha Raczkowskiego wynika, że nieco ponad setka uczniów z Lubomi miała kontakt z narkotykami bądź zna osoby, które mają dostęp do narkotyków.
Raport odbił się szerokim echem w lokalnych mediach. Na jego podstawie gmina opracowała program przeciwdziałania narkomani. Podczas ostatniej sesji podsumowano jego efekty. Przewodniczący rady Roman Bizoń podkreślił, że główny ciężar walki z problemem ponoszą szkoły. W jego opinii z nałożonych na nie zadań, szkoły wywiązują się dobrze. – Kilka jednak spraw nie zostało do końca zrealizowanych – zaznacza Roman Bizoń. Chodzi min. o przeprowadzanie w szkołach tzw. lekcji szokowych.
Tu chodzi o zdrowie
Bizoń uważa, że spotkania z byłymi narkomanami, wizyty w sądach czy więzieniach przyniosą lepsze efekty niż teoretyczne pogadanki. A do tej pory odbyła się tylko jedna taka lekcja w Zespole Szkół w Syryni. To za mało. Brakuje też niezapowiedzianych akcji z udziałem psa tropiącego narkotyki. Przewodniczący ubolewa, że szkoły nie wprowadziły do użytku narkotestów. – Wygląda to jak próba ominięcia problemu, jakby problem narkotyków nie dotyczył naszych szkół. Nie winię za to dyrektorów. W szkołach, w sprawach wychowawczych de facto rządzą rodzice. Bez ich zgody dyrektorzy mają związane ręce - mówi Bizoń. I dodaje, że to rodzice muszą zrozumieć, że walka toczy się o zdrowie a może nawet życie ich dzieci.
Dyrektorzy szkół uważają, że problemu narkotyków w szkołach nie ma. – Gdyby było podejrzenie, że któryś z uczniów przychodzi do szkoły pod wpływem narkotyków, to byśmy o tym wiedzieli. Dobrze obserwujemy naszych uczniów – mówi dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Syryni Joanna Frydrych. Jej zdaniem nie ma więc powodów, żeby do szkoły wprowadzać narkotesty czy psy tropiące. Poza tym Frydrych przyznaje, że rodzice sceptycznie odnoszą się do tych pomysłów. – Na badanie narkotestem ucznia, potrzeba jest zgoda jego rodzica. Tymczasem rodzice wyrażali na zebraniach negatywną opinię o tym pomyśle – wyjaśnia pani dyrektor.
Problem z narkotykami w Lubomi jest realny. W ubiegłym roku policja prowadziła pięć śledztw, w wyniku których zatrzymano 9 osób z Syryni. Oskarżono je o posiadanie i rozprowadzanie marihuany, amfetaminy i extasy. Ponadto kilka osób z Lubomi oczekuje na rozprawy sądowe.
Artur Marcisz
Najnowsze komentarze