Zabawa bez procentów
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych przyszło 50 osób, teraz cztery razy więcej zaproszeń rozeszło się jak ciepłe bułeczki. Kolejną zabawę karnawałową bez alkoholu zorganizował oddział Akcji Katolickiej przy Parafii pw. Św. Jerzego
Zabawy karnawałowe organizowane są tutaj od 1999 roku. Łączy je jedno. Zawsze są bezakoholowe i zawsze przyciągają wielu chętnych.
Na pierwszym balu bawiło się 50 osób. Z czasem fama o doskonałych imprezach poszła w świat. W tym roku organizatorzy przygotowali 200 zaproszeń, które rozeszły się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Chętni to nie tylko mieszakńcy Rydułtów, ale także i okolicznych miast: Rybnika czy Wodzisławia. Balowicze szaleli 12 stycznia w jednej z wodzisławskich restauracji.
– Na początku miało to być typowe spotkanie integracyjne dla rodzin, które skupione są w naszej organizacji. Co roku to grono jednak się poszerzało – wspomina Jerzy Bindacz, prezes parafialnego oddziału Akcji Katolickiej.
Okazuje się, że Polacy lubią i umieją się bawić bez wysokoprocentowych trunków. Wodzirej Michał Mieloszyński mówi, że na takich imprezach panuje fantastyczna atmosfera.
– Często prowadzę takie imprezy i nigdy nie usłyszałem, żeby ktoś wyszedł niezadowolony. Stereotyp, że musimy wypić, żeby się dobrze bawić, wciąż jednak pokutuje. Ludzie myślą, że jak nie ma wódki, to nie ma zabawy. Nawet imprezy przy kieliszku wina są uważane u nas za bezalkoholowe – opowiada.
Bal zorganizowany przez oddział Akcji Katolickiej rozpoczął się od poloneza. Odtańczyli go wszyscy uczestnicy. Wodzirej tak poprowadził korowód, że każdy czuł się jak wytrawny tancerz, choć wcześniej nie był na żadnym kursie. Zabawa trwała do białego rana.
(j.sp)
Najnowsze komentarze