Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Leśnica może być czysta

14.08.2007 00:00
To, co płynie przez Wodzisław trudno nazwać rzeką. Leśnica przypomina raczej wysypisko śmieci. „Chcemy to zmienić, dlatego organizujemy cykliczne akcje oczyszczania rzeki - mówi Witold Bornikowski.

Leśnica ma swój początek w Radlinie II. Płynie przez Wodzisław do Turzy a dalej do Godowa. Tutaj wpada do Szotkówki a ta z kolei do Olzy.

Na początku sierpnia aktorzy Teatru Wodzisławskiej Ulicy wspierani przez młodzież zorganizowali akcję oczyszczania rzeki. Pomogły miejscowe władze i strażacy.

Warto to zobaczyć

Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Witold Bornikowski. Twierdzi, że o śmieciach pływających w rzece słyszał od dawna, jednak gdy przyszedł nad jej brzeg przeżył szok. – Po przedstawieniu w bibliotece udaliśmy się nad Leśnice. Chcieliśmy zorganizować mały piknik. Przecierałem oczy ze zdumienia. Zobaczyłem jedno wielkie wysypisko śmieci – mówi Bornikowski.

Drugie podejście we wrześniu

Pierwsza akcja oczyszczania rzeki odbyła się 4 sierpnia. Młodzież bez wahania zabrała się do roboty. Worki i kontenery na śmieci dostarczyły Służby Komunalne Miasta. Liny i gumowce przywieźli strażacy ochotnicy z Radlina II. Kolejna akcja odbędzie się w piątek 7 września.

O wsparciu tej inicjatywy zapewniają władze miasta.
- W ubiegłym tygodniu przeszedłem cały odcinek Leśnicy w Radlinie II. Myślę, że powinniśmy wspólnie działać, by ta rzeka była czystsza. Zastanawiam się już nad zabezpieczeniem na ten cel budżetowych pieniędzy – mówi Mieczysław Kieca 

Do rzeki wylewają ścieki

Nie ma natomiast co liczyć na znaczące wsparcie ze strony administratora rzeki – Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.  – Nie przewidujemy większych akcji oczyszczania Leśnicy, ponieważ nie ma na to funduszy. Wykonywane przez nas prace polegają głównie na wykoszeniu traw - mówi Stanisława Malec z ŚZMiUW. Jej zdaniem tego typu akcje przynoszą skutek połowiczny. – Ludzie i tak będą do wody wyrzucać śmieci. Powiem więcej, właśnie wróciłam z Wodzisławia i w kilku miejscach widziałam jak ludzie spuszczają do rzeki ścieki. W takich sytuacjach powinna interweniować Straż Miejska – dodaje Stanisława Malec.

Stówka ich nie odstraszy

Funkcjonariusze zapewniają, że kontrolują teren. Od stycznia do końca czerwca odwiedzili 109 posesji znajdujących się wzdłuż rzeki. Wszystkie interwencje podejmowane były po sygnałach otrzymanych od sąsiadów. – Już niebawem ma się to zmienić. Wraz z pojawieniem się w Straży Miejskiej rewiru dzielnicowych funkcjonariusze sami dokładnie mają kontrolować teren – zapewnia Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.

Podczas dotychczasowych kontroli za brak podłączenia do kanalizacji czy brak szamba strażnicy nałożyli 10 mandatów i wydali 99 pouczeń. Niestety póki co wylewanie ścieków do wody się opłaca. Mandat wynosi jedynie 100 zł.

Rafał Jabłoński

  • Numer: 33 (395)
  • Data wydania: 14.08.07