Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Nie uszczęśliwiać na siłę

09.01.2007 00:00
Rozmowa z nowym wójtem Gorzyc Piotrem Oślizło.

– Stwierdził pan w swoim pierwszym przemówieniu, że rewolucji nie będzie, czy więc w gminie nic się nie zmieni?
– Nie będzie rewolucji i radykalnych zmian w planach rozwoju gminy Gorzyce. Działania kolejnych władz w tej materii muszą być spójne. Nie będę się starał za wszelką cenę udowadniać, że zrobię coś lepiej, inaczej, koniecznie po swojemu. Moja poprzedniczka wyznaczyła dobry kierunek rozwoju i byłoby grzechem marnotrawstwa nie podążać wyznaczoną ścieżką. Mam jednak nieco odmienne spojrzenie na sposób zarządzania gminą, na sposób podejmowania strategicznych decyzji. W pierwszej kolejności chciałbym poprawić jakość komunikowania się urzędu z mieszkańcami. Tak, by gminne przedsięwzięcia łączyły lokalną społeczność wokół wspólnych idei. By nie budziły wątpliwości, komentarzy, by nie dzieliły. Zmiany przeprowadzane w gminie powinny być odzwierciedleniem woli mieszkańców
– Obejmuje pan rządy gminą po Krystynie Durczok, która była wójtem przez kilkanaście lat. Czy nie obawia się pan porównań do swojej poprzedniczki?
– Mam pełną świadomość wielkich zasług pani wójt Krystyny Durczok dla naszej gminy. Jest dla mnie swego rodzaju wzorem do naśladowania. Jeżeli chodzi o porównania – są nieuniknione. Zawsze jest pewien punkt odniesienia, chyba, że jest się pionierem w jakiejś dziedzinie. Moja poprzedniczka wysoko postawiła mi poprzeczkę. Ale w pracy samorządowej nie jestem nowicjuszem – z pewnością podołam powierzonym mi zadaniom. Mieszkańcy naszej gminy mogą liczyć na moje pełne poświęcenia i stuprocentowe zaangażowanie.
– Po złożeniu ślubowania stwierdził pan, że w pana działaniach najważniejszy będzie człowiek. Co to konkretnie znaczy?
– To znaczy, że człowiek jest podmiotem a nie przedmiotem istnienia gminy. Wszystkie podejmowane decyzje mają w swojej perspektywie realny wpływ na życie mieszkańców, dlatego powinny być w pełni skonsultowane i aprobowane przez gminną społeczność. Nie chcę jako wójt nikogo „uszczęśliwiać na siłę”. Mówiąc te słowa miałem także na myśli poprawę jakości obsługi mieszkańców przez urząd gminy i zmianę pewnego skostniałego sposobu myślenia, jaki do tej pory pokutuje w wielu samorządowych instytucjach. Chciałbym również „udrożnić” obustronny przepływ informacji pomiędzy mieszkańcami a władzami gminy.
– Jak pan widzi współpracę z Radą Gminy, w której pana ugrupowanie nie zdobyło większości?
– Po expose zwróciłem się do radnych ze słowami: „Kampania wyborcza minęła i od tej  chwili jesteśmy razem, połączmy nasze siły dla dobra gminy i jej mieszkańców”. Gorzyce to niewielka gmina. Tutaj negatywne wzorce z „wielkiej” polityki raczej nie znajdą swego odzwierciedlenia. Sytuacja, w której spory „koalicja – opozycja” będą paraliżować pracę Rady nie ma racji bytu. Tutaj każdy radny wie, że jest bezpośrednio odpowiedzialny przed swoimi wyborcami. Mieszkańcy oddając głos w wyborach samorządowych głosowali konkretnie na daną osobę. Sugerowali się jej dokonaniami i możliwościami, a nie przynależnością do danej opcji. W tak niewielkich społecznościach nie ma miejsca na „anonimowość” i przypadek. Tu nie decydowały sympatie partyjne czy głosowanie na „pierwszego na liście”. Każdy radny zdaje sobie sprawę, że ludzkich nadziei nie może zawieść w imię bezzasadnych podziałów. W gminie są konkretne problemy, które trzeba na bieżąco rozwiązywać. Po miesiącu współpracy z radą jestem pełen optymizmu. Jestem wręcz przekonany o woli współpracy dla dobra mieszkańców gminy. Przecież oni nam zaufali. Innej alternatywy nie ma.
– Czy po zakończeniu budowy basenu w Gorzycach i rozbudowy gimnazjum w Czyżowicach skończy się w gminie czas wielkich inwestycji?
– Absolutnie nie, czas wielkich szans i inwestycji dopiero przed nami. W najbliższym okresie czeka nas jedna z największych gminnych inwestycji, jaką jest kanalizacja sanitarna. Obecnie wchodzimy w pierwszy etap jej realizacji, na pewno zakończenie prac nie nastąpi w tej kadencji.
– Stwierdził pan, że gmina potrzebuje inwestycji z wizją. Jak pan to rozumie?
– Gminie potrzebne są inwestycje z wizją, czyli świadomością korzyści i strat, jakie niesie za sobą ich realizacja. Inwestycje dzielą się na takie, które podnoszą jedynie standard życia i z założenia generują straty i takie, które po zakończeniu spowodują obniżenie wydatków lub wzrost dochodów budżetu gminy. W naszej sytuacji powinny być preferowane te drugie. Tego typu przedsięwzięciem na pewno jest budowa odpowiedniej infrastruktury wokół autostrady A-1, czy rozbudowa i poprawa jakości infrastruktury turystycznej. Przed gminą Gorzyce i jej mieszkańcami stoi wiele szans, trzeba je tylko umiejętnie wykorzystać.

(jak)

  • Numer: 2 (362)
  • Data wydania: 09.01.07